Msza Święta Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek rozpoczęła obchody Triduum Paschalnego.
28 marca 2024 r. Eucharystii w Bazylice Archikatedralnej w Przemyślu przewodniczył bp Krzysztof Chudzio, a homilię wygłosił abp senior Józef Michalik.
W homilii senior Archidiecezji Przemyskiej przypomniał wiernym, że w tym roku z Wielkim Czwartkiem łączy się dzień 100. rocznicy śmierci św. Józefa Sebastiana Pelczara, biskupa przemyskiego.
– Wyróżniał się nie tylko zdolnościami, ale też maryjną pobożnością i wybitną pracowitością – mówił abp Michalik, wskazując też na jego umiejętności kaznodziejskie i aktualne, nowoczesne spojrzenie na otaczającą go rzeczywistość.
Hierarcha zaznaczył, że św. bp Pelczar czerpał mądrość i siłę od Boga, który był w jego życiu na najważniejszym miejscu. – Ten Bóg od wieków zatroskany o losy człowieka, niezmienny. Bóg Ojciec, który posłał swojego Syna, aby nam pomógł żyć godnie i pięknie i nie zmarnować tego życia, ale się zbawić.
Skupiając się na najważniejszym wydarzeniu Wielkiego Czwartku, abp Józef Michalik mówił, że celebrowana w tym dniu Ostatnia Wieczerza, przypomina nam o ustanowieniu Najświętszego Sakramentu i kapłaństwa.
– To z Chrystusem człowiek zdoła pokonać nie tylko szatana, ale też pomoże pokonać nasze własne słabości – mówił kaznodzieja. – Każda kolejna przyjęta Komunia Święta, to kolejne przyjęcie Pana Jezusa do serca, to kolejna modlitwa o przymnożenie wiary, o to, byśmy dobrze zdołali przeżyć rzeczywistość nadprzyrodzoną, która dokonuje się w nas od momentu Chrztu Świętego.
Abp Michalik przypomniał, że podczas Eucharystii Bóg przychodzi do nas w miłości. – Tę miłość potrafi zrozumieć i docenić ten kto miłuje, kto szczerze zdobywa się nawet na mały, skromny gest, czyn czy dar miłości wobec drugiego człowieka, kto potrafi przeprosić i wynagrodzić dobrym słowem, czy przynajmniej modlitwą wynagradzać swój grzech.
Arcybiskup senior wskazał wiernym, że do pełni wiary potrzebny jest nieustanny kontakt z Chrystusem. – Jeśli niedzielna Msza i Komunia Święta zostanie dobrze przez nas przeżyta, to wrócę do wiary, to będę mieć siłę pokonać samego siebie. Ten żywy kontakt z Panem Jezusem jest najważniejszy, a przecież w Komunii Świętej przyjmujemy żywego Chrystusa.
Na zakończenie homilii abp Michalik powiedział, że prawdziwy chrześcijanin zawsze pamięta, że nigdy nie jest sam w swojej ziemskiej wędrówce. – Pan Bóg nie boi się grzechu, Chrystus ostatecznie zawsze zwycięża. Przecież po Wielkim Piątku jest Niedziela Zmartwychwstania. Bóg zawsze jest blisko człowieka, a pzez modlitwę uczymy sie przyjmować Jego pomoc.
Kapłan zachęcił do wspólnej modlitwy, nie tylko w świątyniach, ale także w naszych domach.
Po homilii odbył się obrzęd symbolicznego obmycia nóg na pamiątkę gestu, który swoim uczniom podczas Ostatniej Wieczerzy uczynił Zbawiciel. Przewodniczył mu bp Krzysztof Chudzio.
Na zakończenie wielkoczwartkowej liturgii, po modlitwie po Komunii i przy śpiewie się hymnu „Sław, języku, tajemnicę” w uroczystej procesji przeniesiono Najświętszy Sakrament do kaplicy nazywanej Ciemnicą. Tam wierni tradycyjnie adorują Pana Jezusa do momentu liturgii Wielkiego Piątku, rozpamiętując pojmanie, opuszczenie, więzienie i proces Chrystusa.
Stanisław Gęsiorski/RadioFara