piątek, 9 maja, 2025

ROK JUBILEUSZOWY 2025

Bp Jamrozek o pogrzebie papieża Franciszka i konklawe [wywiad]

W ostatnim czasie Kościół katolicki żegnał papieża Franciszka. Uroczystości pogrzebowe były oficjalnym zamknięciem jego dwunastoletniego pontyfikatu. W Watykanie uczestniczył w nich bp Stanisław Jamrozek, reprezentując archidiecezję przemyską.

Hierarcha w rozmowie z portalem archidiecezji przemyskiej – przemyska.pl mówi o atmosferze jaka panowała w Watykanie podczas uroczystości pogrzebowych Ojca Świętego, ale także podsumowuje pontyfikat papieża Franciszka i zachęca do modlitwy w czasie konklawe, o dobry wybór nowego duchowego przywódcy Kościoła katolickiego.

Łukasz Sztolf: Chociaż od pogrzebu papieża Franciszka minęło już kilka dni i można byłoby powiedzieć pewne emocje związane z przeżywaniem tej żałoby powoli opadają, to chcemy wrócić do tego niezwykłego czasu. W Watykanie w tych dniach był biskup Stanisław Jamrozek, biskup pomocniczy archidiecezji przemyskiej, który uczestniczył w uroczystościach pogrzebowych. Bardzo mi miło Ekscelencję powitać, szczęść Boże.

Bp Stanisław Jamrozek: Szczęść Boże. Ja też bardzo witam serdecznie wszystkich czytelników i użytkowników portalu przemyska.pl.

Łukasz Sztolf:  Ksiądz biskup reprezentował archidiecezję przemyską w Watykanie podczas ostatniego pożegnania papieża Franciszka i z tego co wiem udało się księdzu biskupowi pomodlić jeszcze przy otwartej trumnie Ojca Świętego.

Bp Stanisław Jamrozek: Tak. Miałem to szczęście razem z księdzem biskupem Radosławem Zmitrowiczem z Kamieńca Podolskiego na Ukrainie. Modliliśmy się w piątek prawie czterdzieści minut przy otwartej trumnie Ojca Świętego. Przyznam się że mogliśmy to zrobić w spokoju, bo nie było jakiegoś niepotrzebnego pośpiechu. Każdy, kto tylko wszedł tam bliżej, bo wpuszczano właśnie biskupów czy głowy państw. To była ta okazja, żeby się zatrzymać, pomodlić i podziękować też Panu Bogu za ten pontyfikat Ojca Świętego Franciszka. I obok nas też bardzo wielu było czy biskupów, czy prezydentów, czy dyplomatów, którzy też tam przychodzili, żeby choć chwilę się zatrzymać i i spędzić czas na modlitwie, czy przynajmniej jakoś tak pożegnać papieża, jeśli pochodzili z krajów na przykład muzułmańskich czy innych, aby oddać hołd wielkiemu papieżowi, który miał ten dar, żeby jednoczyć, przybliżać do Pana Boga i nawracać ludzi. Podobnie zresztą i w dniu samego pogrzebu, bo kiedy przyszliśmy rano i poszliśmy do Bazyliki św. Piotra to nawet nikt nas nie zatrzymywał, bo wiedzieli, że chcemy się pomodlić. Już trumna była co prawda zamknięta, ale parę minut się zatrzymaliśmy, jeszcze westchnęliśmy do Pana Boga za papieżem. Chociaż jesteśmy przekonani, że Pan Bóg go przygarnął do siebie. Ale ta modlitwa to jest bardzo potrzebna, bo każdy z nas jej potrzebuje, a ci, którzy odchodzą, to na pewno szczególnie. To jest też znak naszej miłości, wdzięczności, ale też wierzymy właśnie w świętych obcowanie. Jestem przekonany, że można już prosić, żeby też i papież Franciszek wstawiał się za nami.

Łukasz Sztolf: Jak ten czas żałoby był przeżywany w Watykanie? To jest też inna mentalność, ksiądz biskup doskonale zna ten włoski temperament, ale właśnie jak Włosi czy pielgrzymi przybywający w tym czasie do Watykanu, przeżywali ten czas żałoby po papieżu Franciszku?

Bp Stanisław Jamrozek: Na pewno wielkie pragnienie było w tych ludziach, żeby pomodlić się chwilę przy trumnie papieża. I z tego, co mi opowiadali, ci, którzy stali tam w kolejkach, to nieraz cztery lub nawet pięć godzin trzeba było poczekać, żeby dostać się do Bazyliki św. Piotra. To świadczy, że jednak była ta miłość, wdzięczność przede wszystkim Ojcu Świętemu Franciszkowi i dlatego ci ludzie potrafili tyle trwać na modlitwie. Podobnie w sam dzień pogrzebu, bo nawet my przyszliśmy o 8:30, a wyszliśmy z Placu św. Piotra o 12:30, czyli to nie było tak szybko i prosto. Ale te godziny były też po to, żeby pomodlić się, ale też i pewnie wymienić jakieś takie spostrzeżenia swoje na temat papieża Franciszka, bo była ku temu okazja. Natomiast na pewno taka wielka powaga też towarzyszyła temu wydarzeniu i wszyscy ci, którzy tam wchodzili do Bazyliki św. Piotra, to widać było na ich twarzach, że przeżywają to i nie było jakieś tam takiego nastroju czy zabawy, ale myślę takiej wdzięczności za ten pontyfikat i za taką bliskość. Właśnie to zainteresowanie ze strony papieża, który potrafił do każdego się uśmiechnąć, jeżeli się z nim rozmawiało i wsłuchiwać się w to, co ktoś chciał powiedzieć.

Łukasz Sztolf: W dniu pogrzebu mówiono, że Watykan jest najpilniej i najbardziej strzeżonym miejscem na świecie. To ze względu na obecność głów państw czy hierarchów kościelnych. Czy ksiądz biskup doświadczył tych kontroli, rzeczywiście było bezpiecznie?

Bp Stanisław Jamrozek: Było bardzo bezpiecznie i myślę, że ludzie też to zrozumieli, że trzeba przejść przez kontrolę, szczególnie jak tam blisko wchodziło się na Plac św. Piotra. Z naszej strony, kiedy się wchodziło do Bazyliki. Ale nie było jakiegoś takiego strachu czy lęku. Na pewno przed samym pogrzebem helikoptery latały nad Rzymem, żeby strzec bezpieczeństwa. Ale sama atmosfera była bardzo spokojna, nacechowana też i pewnością, że jesteśmy w dobrych rękach, nie tylko Pana Boga, ale też i tych ludzi, którzy tam tę służbę pełnili. A to bezpieczeństwo na pewno ze względu na obecność głów państw i to nawet tych najważniejszych w świecie. Te kontrole zawsze są takie obowiązujące, ale my jako biskupi nie doświadczaliśmy jakichś szczególnych takich kontroli. Wystarczyło położyć plecak i przejść przez te kontrolę i spokojnie dostać się do środka. Natomiast bardzo dobrze było zorganizowane bezpieczeństwo wszystkich uczestników. Później samo też rozejście się po Mszy świętej pogrzebowej. Mimo, że ludzi było dużo, bo tam mówiono, że około 250 000 na Placu razem z tą ulicą Via della Conciliazione mogło tak być. Ale nie było jakiś przepychanek. Każdy miał świadomość, że może trzeba przebyć dłuższą drogę, żeby wyjść, bo niektóre drogi były już przy samym Watykanie zamknięte ze względu na kondukt pogrzebowy, który potem miał tamtędy przejeżdżać. Ale to nie przeszkadzało ludziom, żeby troszkę nadłożyć tej drogi też później wrócić do swojego zakwaterowania.

Łukasz Sztolf: Tak podsumowując, jak ksiądz biskup patrzy na pontyfikat papieża Franciszka? Jak powinniśmy teraz zgłębiać jego przesłanie? Co powinno być kluczem do odczytywania tych encyklik, adhortacji i innych dokumentów, które papież Franciszek nam zostawił?

Bp Stanisław Jamrozek: Myślę, że tutaj ważna jest taka wielka prostota w postępowaniu, w zachowaniu, która cechowała Ojca Świętego Franciszka. Dla nas jest też taką nauką, że niezależnie od tego, gdzie jesteśmy, to w prostocie serca powinniśmy postępować i z życzliwością traktować tych, których spotykamy na swojej drodze. No i to zainteresowanie, szczególnie taka troska o ludzi potrzebujących. To cechowało jego pontyfikat. To zatroskanie o biednych materialnie, bo ich od razu zauważył i zorganizował te wielką pomoc, czy mianował właśnie kardynała Konrada Krajewskiego jako jałmużnika, żeby zajmował się tymi ubogimi. Ale też i pewnie biednymi na różny sposób, duchowo cierpiącymi, czy w skutek wojen. To też charakteryzowało to jego posługiwanie, bo ciągle przypominał w czasie praktycznie każdej audiencji, jak wybuchła wojna na Ukrainie, że trzeba położyć kres wojnie, dążyć do pokoju, do rozwiązania. Tak po ludzku za jego życia nie udało się tego, ale trzeba ufać, że owocem jego śmierci będzie to, że ludzie się pojednają, ta wojna ustanie. Tak też gazety się rozpisywały, czy dzienniki włoskie, mówiła  telewizja, że pierwszy cud Franciszka to jest właśnie spotkanie prezydentów Stanów Zjednoczonych i Ukrainy, którzy przed pogrzebem rozmawiali w Bazylice św. Piotra. To jest może też taki znak dla świata, że właśnie w takich momentach, kiedy nam się wydaje, że ktoś nie doczekał się tego, czego pragnął, to jednak w chwili jego odejścia na drugą stronę Pan Bóg może te historie inaczej ukierunkować i ufamy, że tutaj też owoce tego spotkania będą duże.

Łukasz Sztolf: Przed nami konklawe. Nie będę księdza biskupa pytał o jakichś faworytów, bo tu Duch Święty zadziała jak chce. Natomiast jakiego Ojca Świętego potrzebuje teraz Kościół katolicki?

Bp Stanisław Jamrozek: Takiego, który będzie myślał ewangelicznie. Takiego, który będzie szedł cały czas taką Boża drogą. To każdy z papieży tak szedł, ale najważniejsze, by to był człowiek, który sam żyje Ewangelią. Później też pokazuje sposób spotkania z Panem Bogiem, podprowadza do Niego. I też takiego, który podtrzymuje tradycję. Kościół to ma już taką wypracowaną drogę, że Słowo Boże i tradycja, tą drogą się idzie. Nie musimy szukać jakichś innych dróg, tylko właśnie tutaj zachowując Ewangelię i podprowadzając do zjednoczenia z Chrystusem tych, których spotykamy na swojej drodze. To jest zadanie każdego papieża, żeby tak ukazywał swoją postawą to, co jest ważne, ale też i przede wszystkim, żeby podprowadzał innych do spotkania z Chrystusem. A jak człowiek spotka Chrystusa, to już potem z Nim pójdzie też taką drogą Bożą.

Łukasz Sztolf: I tą drogą wszyscy, jako Kościół święty, chcemy zmierzać. Ja bardzo się cieszę, że udało nam się spotkać, porozmawiać, powspominać trochę ten ważny w życiu Kościoła katolickiego czas pogrzebu papieża Franciszka, ale też spojrzeć na jego pontyfikat, no i szerzej na przyszłość Kościoła. Bóg zapłać Ekscelencji za spotkanie.

Bp Stanisław Jamrozek:  Ja też bardzo dziękuję i zachęcam do modlitwy właśnie o dobry wybór przyszłego papieża. Módlmy się o to w najbliższych dniach.

Z bp. Stanisławem Jamrozkiem rozmawiał Łukasz Sztolf / przemyska.pl

Nabożeństwa Majowe – Maryja w moim życiu

Serdecznie zapraszamy na nabożeństwa majowe, które będą powiązane ze szlakiem Przemyskiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę.

Transmisje prowadzi ks. Sebastian Picur wraz z Team Totus Tuus.

Każdego dnia można dołączyć się do wspólnej modlitwy poprzez kanał na YouTube pod adresem: https://youtu.be/RM53gi5a5Cs?si=r4874hcAlkgjXIco

Zachęcamy i zapraszamy do wspólnej modlitwy.

ŁAŃCUT: Odbyła się XVI Spartakiada Osób Niepełnosprawnych Powiatu Łańcuckiego

We wtorek, 29 kwietnia 2025 roku w obiektach Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Łańcucie odbyła się XVI Spartakiada Osób Niepełnosprawnych Powiatu Łańcuckiego.

Inicjatywa została zrealizowana dzięki współpracy wielu instytucji, z których głównymi organizatorami byli: Starostwo Powiatowe w Łańcucie, Miasto Łańcut oraz Caritas Archidiecezji Przemyskiej, prowadząca Niepubliczny Ośrodek Rewalidacyjno-Wychowawczy w Wysokiej. Współorganizatorami tego przedsięwzięcia byli: Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Łańcucie oraz Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Patronat medialny nad spartakiadą objęły: Radio Fara, Radio Rzeszów, TVP3 Rzeszów oraz Telewizja Łańcut, co zapewniło wydarzeniu nie tylko profesjonalną oprawę, ale i szeroki zasięg społeczny.

W tegorocznej spartakiadzie wzięło udział aż 250 uczestników z różnych placówek opiekuńczych, rehabilitacyjnych i edukacyjnych z całego powiatu. Wśród nich znaleźli się podopieczni z:

  • Niepublicznego Ośrodka Rewalidacyjno-Wychowawczego Caritas w Wysokiej;
  • Środowiskowych Domów Samopomocy w Łańcucie i Rakszawie;
  • Warsztatów Terapii Zajęciowej w Białobrzegach;
  • Domu Pomocy Społecznej w Łańcucie;
  • Dziennego Domu Pomocy Caritas w Łańcucie;
  • Polskiego Koła Związku Niewidomych w Łańcucie;
  • Ośrodka Opieki Dziennej w Wysokiej;
  • Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych „Adoń i My”;
  • Zakładu Aktywności Zawodowej Fundacji „Contigo” w Woli Dalszej;
  • Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków – Koło Terenowe nr 4 Powiatu Łańcuckiego;
  • Centrum Opiekuńczo-Mieszkalnego w Woli Małej;
  • Ośrodka Wsparcia w Korniaktowie Południowym;
  • Dziennego Domu Pobytu „Aktywny Senior” w Kosinie;
  • Niepublicznej Szkoły Podstawowej Specjalnej „Niebieska Kraina” w Soninie.

Wszyscy uczestnicy z ogromnym zaangażowaniem rywalizowali w konkurencjach dostosowanych do ich możliwości. Wśród rozgrywek znalazły się m.in.: unihokej, rzut piłką fitball, kręgle, kopanie do bramki oraz rzut woreczkiem do celu. Każda z tych dyscyplin wymagała innych umiejętności: koordynacji ruchowej, precyzji, równowagi czy refleksu. Jednak to, co liczyło się najbardziej, to duch sportu, integracji oraz dobra zabawa.

Spartakiady osób niepełnosprawnych, jak ta organizowana od wielu lat w Łańcucie, mają ogromne znaczenie nie tylko jako wydarzenia sportowe, ale przede wszystkim jako przedsięwzięcia terapeutyczne, edukacyjne i społeczne. Tego rodzaju wydarzenia przełamują także bariery społeczne, ucząc akceptacji, empatii i zrozumienia. Wspólna zabawa, kibicowanie, dzielenie się emocjami – wszystko to zbliża ludzi i uczy, że różnorodność nie jest przeszkodą, lecz wartością. Spartakiadzie towarzyszyły także wydarzenia artystyczne, które nadały imprezie dodatkowego kolorytu. Występ Orkiestry Dętej z Centrum Kultury Gminy Łańcut oraz pokaz Zespołu Tanecznego „Gracja” z Zespołu Placówek Oświatowych w Łańcucie pokazały, że sport i kultura idą w parze – szczególnie w kontekście budowania wspólnoty lokalnej i wsparcia osób z niepełnosprawnościami.

XVI Spartakiada Osób Niepełnosprawnych Powiatu Łańcuckiego to coś więcej niż sportowe zawody. To święto ludzkiej determinacji, odwagi i radości. To przestrzeń, w której każdy uczestnik, niezależnie od swoich ograniczeń, może poczuć się zwycięzcą. Wydarzenie to przypomniało, że prawdziwa siła tkwi nie tylko w mięśniach, ale i w sercu – w gotowości do działania, w otwartości na drugiego człowieka i w umiejętności czerpania radości z bycia razem.

Wszystkim zaangażowanym w przygotowanie i przebieg wydarzenia, serdecznie dziękujemy.

Tekst: ks. Paweł Konieczny
Zdjęcia: Łukasz Sztolf


XXVII Archidiecezjalny Turniej Ministrantów w piłce nożnej

Po raz dwudziesty siódmy, w tym dziesiąty raz na orliku lub boisku trawiastym o rozmiarach orlika, organizowany jest w archidiecezji przemyskiej turniej piłkarski, którego adresatami są ministranci do lat 15.

Jego celem jest nie tylko sukces sportowy, ale przede wszystkim zachęta do wstępowania w szeregi  ministrantów, uatrakcyjnienie bycia ministrantem, pogłębienie więzi z Kościołem i duszpasterzami, promocja zdrowego stylu życia, aktywnego wypoczynku i mądrego spędzania wolnego czasu, nagroda za ofiarną i wytrwałą służbę.

Turniej rozgrywany jest na trzech szczeblach: dekanatów do 25. maja, okręgów do 15. czerwca i archidiecezji 21. czerwca w Dukli. W dekanatach o przeprowadzenie rozgrywek proszeni są Dekanalni Duszpasterze Służby Liturgicznej (lub inni księża zaproponowani przez ks. dziekana) w miejscu i czasie przez nich wyznaczonym ale nie przekraczającym daty 25. maja br.  Księża ci proszeni są o niezwłoczne przekazanie informacji nt przeprowadzonych rozgrywek (tj. ilość drużyn i wynik /zwycięzca rywalizacji) księżom, którzy organizują turniej na szczeblu okręgu, do którego dany dekanat należy:

  1. Okręg brzozowski (ks. Zdzisław Babiarz, tel. 667-750-227) – dekanaty: Brzozów, Grabownica, Domaradz, Dynów, Błażowa, Dubiecko, Bircza.
  2. Okręg jarosławski (ks. Tomasz Biedka, tel. 604 123 147) – dekanaty: Jarosław I, Jarosław II, Jarosław III, Przeworsk I, Przeworsk II, Pruchnik.
  3. Okręg krośnieński (ks. Karol Wandas, tel. 663 723 891) – dekanaty: Krosno I, Krosno II, Krosno III, Rymanów, Dukla, Miejsce Piastowe, Jaćmierz.
  4. Okręg łańcucki (ks. Janusz Borek, tel. 692 396 573) – dekanaty: Łańcut I, Łańcut II, Kańczuga, Żołynia, Leżajsk I, Leżajsk II, Sieniawa.
  5. Okręg przemyski – (ks. Robert Rakoczy, tel. 724 354 205) – dekanaty: Przemyśl I, Przemyśl II, Przemyśl III, Kalwaria Pacławska, Żurawica, Radymno I, Radymno II.
  6. Okręg sanocki (ks. Kamil Jaworski, tel. 609 242 996) – dekanaty: Sanok I, Sanok II, Lutowiska, Solina, Ustrzyki Dolne, Lesko, Rzepedź.

Regulamin turnieju:

  1. W turnieju obowiązują przepisy ogólne FIFA uzupełnione przez niniejszy regulamin.
  2. Zespoły składają się z 10. zawodników (bramkarz + 5. grających + 4. rezerwowych).
  3. W turnieju biorą udział tylko ministranci (z przynajmniej półrocznym stażem) urodzeni w 2010. roku (VIII Klasa Szkoły Podstawowej) i młodsi, zamieszczeni na wspólnej liście (imię i nazwisko, data urodzenia, adres zamieszkania), opieczętowanej i podpisanej przez księdza proboszcza.
  4. Drużyny posiadają własne, w miarę jednolite stroje.
  5. Zespół przyjeżdża na turniej z księdzem lub delegowanym przez niego opiekunem.
  6. Zależnie od możliwości czasowych i boiskowych turniej na danym szczeblu może być rozegrany systemem pucharowym lub w grupach. Losowanie grup, par i drogi do finału powinno mieć miejsce bezpośrednio przed rozgrywkami.
  7. Do następnego szczebla awansuje tylko jedna drużyna – zwycięzca.
  8. Mecze trwają po 30 minut (2 x 15 minut). Organizator może (np. przy dużej ilości drużyn i systemie „każdy z każdym”) skrócić czas meczu do 20. minut (2 x 10 min.). W przypadku remisu (przy systemie pucharowym) wykonywane są rzuty karne (nie ma dogrywek).
  9. W przypadku gry nieuprawnionego zawodnika (np. jeśli nie jest ministrantem lub jest starszy wiekiem) cały zespół zostaje zdyskwalifikowany z turnieju i pozbawiony jakichkolwiek nagród i awansu.
  10. Za wulgarne słowa zawodnik otrzymuje żółtą kartkę i związaną z nim karę 3.min. Druga żółta kartka oznacza czerwoną połączoną z wykluczeniem z meczu. W przypadku szczególnie brutalnych zachowań i zagrań sędzia może od razu ukarać czerwoną kartką i usunąć nie tylko z boiska w danym meczu lecz także z całego turnieju na danym szczeblu.
  11. Zmiany zawodników dokonywane są zgodnie z przepisami FIFA (nie ma zmian hokejowych).
  12. Na danym szczeblu jest do zdobycia także puchar fair – play. Zdobywa go drużyna, która przyjmuje najbardziej kulturalną postawę na boisku i poza nim. O przyznaniu pucharu decyduje jury złożone z przynajmniej trzech opiekunów drużyn. Można ufundować również nagrody dla najlepszego zawodnika i króla strzelców.
  13. Poszczególne parafie mogą częściowo lub w całości pokryć koszty turnieju na danym szczeblu.
  14. W finale diecezjalnym w Dukli (21. czerwca 2025 roku) wystąpi sześć najlepszych zespołów (zwycięzcy z okręgów). Impreza rozpocznie się Mszą w kościele farnym. Mecze rozegrane zostaną na obiektach MOSiR-u. Koszt wyżywienia, nagród i pobytu, za wyjątkiem dojazdu, pokrywa organizator turnieju.

Tryumfatorami dotychczasowych edycji były kolejno parafie: Lesko (1997), Jedlicze (1998), Blizne (1999), Radymno (2000), Rakszawa (2001), Zarzecze (2002), Jelna (2004), Zarzecze (2005), Zarzecze (2006), Wola Zarczycka (2007), Dylągowa (2008), Łazy Kostkowskie (2009), Dukla – Fara (2010), Barycz (2011), Łańcut – Podzwierzyniec (2012), Przysietnica (2013), Kombornia (2014), Bartkówka (2015), Nozdrzec (2016), Nozdrzec (2017), Chotyniec (2018), Szówsko (2019), Tarnawa Górna (2022), Golcowa (2023), Krosno pw. Ducha Świętego (2024).

KALISZ: Ogólnopolskie obchody Dnia Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego w czasie II wojny światowej

We wtorek, 29 kwietnia 2025 r., w Narodowym Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu odbyły się ogólnopolskie uroczystości 80. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu w Dachau. Był to także Dzień Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego w czasie II wojny światowej.

Uroczystościom przewodniczył abp. Tadeusz Wojda, Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, a wraz z nim wzięli w nich udział także inni biskupi oraz diecezjalne delegacje z całej Polski. Delegatami z archidiecezji przemyskiej, wyznaczonymi przez abp. Adama Szala byli: ks. Adam Zaremba – proboszcz parafii Haczowie, z której pochodził zamordowany w Dachau Sługa Boży ks. Marcin Tomaka oraz ks. Łukasz Pałacki – proboszcz parafii w Wołkowyi, z której pochodził zamordowany w Dachau Sługa Boży ks. Jan Siuzdak. Proces beatyfikacyjny obydwu zamordowanych kapłanów obecnie trwa.


Ks. Marcin Tomaka został aresztowany 19 czerwca 1940. Tego samego dnia o godz. 18 został osadzony w więzieniu w Sanoku, gdzie przebywał do 9 sierpnia 1940. Potem przewieziony został do Tarnowa, a stamtąd 30 sierpnia 1940 do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau (tam otrzymał numer obozowy 3319), skąd trafił do Sachsenhausen (KL) i ostatecznie do Dachau, gdzie otrzymał numer więźniarski 22242. Przez dwa lata pobytu w obozie poddawany był torturom przez niemieckich strażników. Nieludzkie traktowanie, bicie, głodzenie i niewolnicza praca doprowadziły ks. Marcina Tomakę do całkowitego wyczerpania. Ostatnich sakramentów świętych udzielił mu niemiecki ksiądz – więzień obozu. Według świadków twierdził, że nie boi się śmierci, bo jest na nią przygotowany. Zmarł 8 lipca 1942 r. i jak piszą biografowie: „Aby otrzymać nagrodę za wierność, którą przypłacił męczeńską śmiercią. Mieszkańcy Haczowa jeszcze długo po wojnie nie przyjmowali do wiadomości, śmierci swojego proboszcza i oczekiwali na jego powrót”.

Ks. Jan Siuzdak został aresztowany w kwietniu 1940 roku za zaangażowanie w działalność dobroczynną i społeczną. Więziony był w Baligrodzie, od 3 kwietnia do 20 czerwca 1940 w więzieniu w Sanoku, a następnie wywieziony został do niemieckiego obozu koncentracyjnego Dachau, gdzie nadano mu numer 22536. Stamtąd został przetransportowany w tzw. transporcie inwalidów na Zamek Hartheim, w którym znajdowało się centrum eutanazyjne i w którym zginął 18 listopada 1942 roku.

Ks. Marcin Tomaka i ks. Jan Siuzdak należą do grona 122 Sług Bożych, wobec których 17 września 2003 r. rozpoczął się proces beatyfikacyjny drugiej grupy męczenników z okresu II wojny światowej.

Tekst: ks. Łukasz Pałacki i Łukasz Sztolf
Zdjęcia: ks. Łukasz Pałacki


Ministrant Roku 2024/2025 – ZGŁOSZENIA

Duszpasterstwo Liturgicznej Służby Ołtarza ogłasza konkurs na Ministranta Roku. Jest to wyróżnienie jednego ministranta z parafii i nagroda za zaangażowanie w danym roku szkolnym. Tytuł ten zostanie wręczony podczas spotkania  Służby Liturgicznej Ołtarza w Przemyślu, w sobotę, 14 czerwca 2025 r.

Kandydatem do wyróżnienia w archidiecezji powinien spełniać następujące kryteria:

  1. Jest wzorowym ministrantem.
  2. Regularnie przystępuje do sakramentów świętych (spowiedź, Komunia św.).
  3. Wyróżnia się szczególną gorliwością w podejmowaniu posług liturgicznych w parafii (wzorowa frekwencja na Mszach św., nabożeństwach, zbiórkach).
  4. Daje świadectwo wiary w kościele i poza jego murami (szkoła, parafia, dom).
  5. Chętnie świadczy pomoc swym rówieśnikom.
  6. Ma wzorowe bądź bardzo dobre zachowanie w szkole oraz celującą bądź bardzo dobrą ocenę z religii.
  7. Cieszy się dobrą opinią w swoim środowisku parafialnym.
  8. Pragnie mobilizować swym zachowaniem innych ministrantów do otrzymania wyróżnienia w następnych latach.
  9. Odznacza się bardzo dobra wiedzą dotyczącą znajomości liturgii.
  10. Bierze udział w spotkaniach i uroczystościach na szczeblu diecezjalnym.

Zachęcamy Księży Opiekunów Liturgicznej Służby Ołtarza w każdej parafii do tego, by wyłonili z grona parafialnych, tych chłopców, którzy wykazują się największą gorliwością i sumiennością pełniąc swoją służbę przy Ołtarzu.

Zgłoszenia do 15 maja 2025 roku u Diecezjalnego Duszpasterza LSO (do tego dnia wysyłamy formularz zgłoszeniowy na lsoarchidiecezjaprzemysl@gmail.com).

ks. Łukasz Jastrzębski
ks. Tomasz Biedka


POBIERZ

Stanowisko Zespołu Ekspertów KEP ds. Bioetycznych wobec przerywania ciąży…

Fot. episkopat.pl

Stanowisko Zespołu Ekspertów KEP ds. Bioetycznych
wobec przerywania ciąży w przypadku dziecka zdolnego do samodzielnego życia
na podstawie przesłanki zdrowia psychicznego

Ostatnie tygodnie przyniosły doniesienia o praktyce indukowania asystolii (czyli zatrzymania akcji serca przez podanie do serca dziecka chlorku potasu) u nienarodzonych, zdolnych do samodzielnego życia dzieci, na podstawie oświadczenia psychiatry o zagrożeniu zdrowia i/lub życia ciężarnej kobiety. Oficjalne dane Narodowego Funduszu Zdrowia mówią o dwukrotnym wzroście przeprowadzonych aborcji w skali rok do roku (2023-2024). W ocenie Zespołu Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych sytuacja domaga się przypomnienia stanowiska Kościoła odnośnie do aborcji jako takiej, a w konsekwencji oceny praktyki uśmiercania dzieci zdolnych do życia oraz wykorzystywania psychiatrii jako uzasadnienia tych działań.

Sytuacja kliniczna

We współczesnej praktyce medycznej pojawia się nowe podejście do niektórych problemów zdrowotnych dzieci nienarodzonych. Dotyczy to zwłaszcza sytuacji, kiedy przesądza się o niskiej jakości życia dziecka po jego urodzeniu, mimo iż takiej pewności mieć zwykle nie można. Taka sytuacja występuje w przypadku wrodzonej łamliwości kości (osteogenesis imperfecta). W aktualnej praktyce niepewność tę zaczęto uznawać za przesądzającą o najgorszej możliwej sytuacji klinicznej, a co za tym idzie – za rację rzekomo usprawiedliwiającą uśmiercenie w łonie matki nawet dziecka będącego w okresie końcowym ciąży, stosując przy tym wspomnianą „indukcję asystolii płodu”.

Oceniając tę praktykę, należy z całą mocą podkreślić, że specjalistyczne ośrodki proponują  w podobnych przypadkach terapeutyczne, a tym samym etyczne rozwiązanie zaistniałego problemu, poczynając od porodu przez cesarskie cięcie (w przypadku tego schorzenia jest on znacznie bezpieczniejszy dla dziecka niż poród drogami rodnymi), a po nim objęcie dziecka dalszą wysokospecjalistyczną terapią pediatryczną. W takiej terapii specjalizują się również niektóre ośrodki kliniczne w naszej Ojczyźnie.

Na kanwie omawianego przypadku należy podkreślić, że wrodzona łamliwość kości (osteogenesis imperfecta) jest chorobą uwarunkowaną genetycznie i dla większości pacjentów opracowano metody leczenia farmakologicznego i ortopedycznego. Są również prowadzone liczne próby kliniczne nad zastosowaniem komórek macierzystych i terapii genowej we wrodzonej łamliwości kości. Istnieje na ten temat bogata literatura specjalistyczna. Osteogenesis Imperfecta nie wiąże się z występowaniem ciężkich, ograniczających samodzielne funkcjonowanie zaburzeń psychicznych. Wiele osób z tym schorzeniem prowadzi aktywne i samodzielne życie zawodowe. Niektóre z nich mogą pochwalić się znaczącymi osiągnięciami. Takie prognozy nie dotyczą niestety osób z Osteogenesis Imperfecta (OI) typu drugiego. Typ II wrodzonej łamliwości kości wymagałby wdrożenia terapii komórkowej/genowej na etapie życia płodowego, aby ta mogła być naprawdę skuteczna. Takie skuteczne próby były i są podejmowane w przypadku pacjentów z innymi chorobami i wadami rozwojowymi. Co istotniejsze, informacje medialne sugerują, że w przypadku kazusu z Oleśnicy istniały wśród wybitnych lekarzy wątpliwości, co do precyzyjnego rozpoznania i nadzieje na to, że terapia będzie możliwa. Ponadto, istnieje również świadomość, że nawet w odniesieniu do typu II wrodzonej łamliwości kości nastąpiła poprawa terapii pourodzeniowej. To wszystko pokazuje, na jakim rozdrożu znalazła się medycyna. Opowiadamy się za medycyną, która swoje wysiłki i starania, również perspektywiczne, kieruje w stronę terapii, nawet płodowej, jeśli tylko nie jest ona uporczywą (daremną).

Trzeba również zauważyć, że samo postawienie diagnozy na podstawie badania genetycznego nie pozwala na określenie przebiegu choroby w przyszłości. Jedyną metodą obiektywnej oceny zaawansowania choroby jest bezpośrednie badanie lekarskie (badanie przedmiotowe). Wszystkie inne metody laboratoryjne i obrazowe mają jedynie wartość uzupełniającą wobec badania lekarskiego. Dowodzi tego pośrednio opis prób postawienia diagnozy w opisywanym przypadku, przez wybitnych profesjonalistów. Wprawdzie badania dodatkowe, w tym badanie genetyczne, pozwalają na ustalenie precyzyjnej diagnozy, jednak ich wartość w ocenie przebiegu klinicznego i ciężkości choroby jest bardzo ograniczona. W związku z tym, w opinii Zespołu Ekspertów KEP ds. Bioetycznych, nie ma podstaw merytorycznych zarówno do oceny stanu klinicznego dziecka z rozpoznaniem wrodzonej łamliwości kości, jak i do określenia prognozy przebiegu klinicznego choroby (rokowanie).

Nieprawidłowość tzw. przesłanki psychiatrycznej

Za wskaźnik dodatkowo wzmacniający racje przemawiające za aborcją w omawianych przypadkach uznaje się od jakiegoś czasu stan psychiczny matki (problemowi temu Zespół poświęcił osobny dokument, 4 września 2023). Oczywistym jest, że rodzice, a w sposób szczególny matka, przeżywa w okresie ciąży zdrowotne problemy swojego dziecka w bardzo bolesny sposób. Może to prowadzić do kryzysów i załamań psychicznych. Stan psychiczny matki zależy jednak w dużym stopniu od otrzymanych informacji, zarówno co do treści, jak i sposobu ich przedstawienia. Nie można zapominać, że również w takiej sytuacji można matce pomóc w profesjonalny sposób, wykorzystując terapie psychiatryczne, a także wskazując z jednej strony na brak pewności wyniku diagnozy aż do błędów włącznie, z drugiej, na coraz bardziej profesjonalne i skuteczne możliwości leczenia dziecka.

Stwierdzenie, że istnieją przesłanki psychiatryczne pozwalające na przerwanie ciąży, jest nie do pogodzenia z faktami, z koncepcją medycyny opartej na dowodach naukowych. Nie istnieje bowiem metoda leczenia zaburzeń psychicznych metodą „terminacji ciąży”. W przypadku leczenia zaburzeń psychicznych kobiet w ciąży stosuje się uznane w medycynie metody, np. farmakoterapię, psychoterapię, sejsmoterapię. Zadaniem lekarzy psychiatrów nie jest wskazywanie zaburzeń stanowiących przesłanki do aborcji. Łamie to bowiem art. 39 KEL: „Podejmując działania lekarskie u kobiety w ciąży lekarz równocześnie odpowiada za zdrowie i życie nienarodzonego dziecka” … W sytuacji pogorszenia stanu psychicznego właśnie psychiatria wskazuje i przedstawia alternatywy: metody, by leczyć, a nie zabijać.

Argument, że zabójstwo donoszonego dziecka jest korzystniejszym rozwiązaniem dla matki niż przeprowadzenie bezpiecznego porodu metodą cesarskiego cięcia jest w opinii Zespołu Ekspertów absurdalny. Raczej wskazuje na to, że decyzja o aborcji jest niezależna od diagnozy lekarza psychiatry, którego zaświadczenie miało posłużyć za rzekomą podstawę do działania. Psychiatria nie może zagwarantować, że po uśmierceniu nienarodzonego dziecka jego matka stanie się zdrowa. Instrumentalne, lecz wbrew sztuce wykorzystywanie psychiatrii zamiast przynieść ulgę, przynosi kolejne problemy, stając się uzasadnieniem i legitymizacją śmierci. Warto podkreślić, że wydający zaświadczenie kwalifikujące do aborcji lekarz psychiatra odnosi się jedynie do hipotetycznego zagrożenia, jakie dla zdrowia psychicznego kobiety stwarza ciąża, pomija jednak całkowicie możliwe konsekwencje przeprowadzonej aborcji, tak jakby było to działanie całkowicie obojętne dla psychiki matki.

W związku z powyższym członkowie Zespołu Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych wyrażają stanowczy sprzeciw wobec przyzwolenia na coraz powszechniejsze wykorzystywanie orzeczeń psychiatrycznych o rzekomym zagrożeniu życia i zdrowia matki do promocji aborcji na życzenie, tym bardziej zaś wobec coraz powszechniejszej praktyki uśmiercania dzieci zdolnych do życia poza organizmem matki, w tym ostatnio nawet będących na końcowym etapie rozwoju płodowego.

Perspektywa prawna

Jakkolwiek z punktu widzenia polskiego prawa nie każde wewnątrzmaciczne uśmiercenie dziecka zdolnego do życia może być kwalifikowane jako zabójstwo, to w sytuacji, gdy diagnoza medyczna prowadzi do konkluzji, że najwłaściwszym sposobem procedowania jest rozwiązanie ciąży przez cesarskie cięcie, od tego momentu (tzn. od diagnozy) zostaje ono objęte pełną ochroną prawnokarną (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z 30 października 2008 r. – IKZP 13/08). Sytuacja taka ma zazwyczaj miejsce, gdy nienarodzone dziecko jest chore, ale zdolne do samodzielnego życia poza organizmem matki. W odniesieniu do wielu chorób – tak jak w sytuacji osteogenesis imperfecta – istnieją i są stosowane skuteczne środki i metody terapeutyczne, które choć choroby całkowicie nie usuwają, zazwyczaj umożliwiają stabilne, w miarę możliwości normalne funkcjonowanie. Dzieci, których rodzice z różnych powodów nie chcą lub nie mogą wychowywać, są obejmowane opieką przez rodziny adopcyjne, rodziny zastępcze i domy dziecka. Innymi słowy, istnieją w naszym kraju możliwości, by takie dziecko mogło realnie żyć, nawet jeśli jego matka go nie chce. Należy wprost mówić o moralnym i prawnym obowiązku uratowania życia tego dziecka, ponieważ istnieją realne możliwości zapewnienia mu fachowej opieki.

W przypadku Osteogenesis Imperfecta typu drugiego, używa się określenia choroba letalna perinatalnie (w okresie okołoporodowym). Dzięki wysiłkom wybitnych polskich lekarzy opisano jednak kilkuletnie przeżycie, w przypadku tego typu wrodzonej łamliwości kości. Dodatkowo przebieg zdarzeń, które miały miejsce w Łodzi i Oleśnicy daje podstawy sądzić, że istniały wątpliwości czy rozpoznanie Osteogenesis Imperfecta typu drugiego było pewne. Co nie może dziwić wobec bardzo skomplikowanej diagnostyki tych chorób.

Należy zaznaczyć, że w omawianym przypadku Zarząd Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników w liście do minister zdrowia datowanym na 10 kwietnia 2025 r. wskazuje, że „po osiągnięciu przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem matki i po zaistnieniu przesłanki w postaci zagrożenia życia lub zdrowia matki zabieg przerwania ciąży, jakkolwiek całkowicie legalny, nie może jednak polegać na celowym uśmierceniu płodu. W przeciwnym razie zachowanie lekarza przeprowadzającego zabieg może podlegać ocenie w świetle art. 152 § 3 kodeksu karnego, zgodnie z którym kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę, gdy dziecko poczęte osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”. Innymi słowy, przerwanie ciąży w takiej sytuacji może oznaczać tylko zakończenie jej przez poród przeprowadzony chirurgicznie metodą cesarskiego cięcia lub naturalnie. Rozwiązanie ciąży nie musi bowiem kończyć się śmiercią dziecka.

Perspektywa moralna i społeczna

Rozpoznania problemów zdrowotnych dzieci już w okresie ich życia płodowego nie są rzadkością. Wbrew obowiązującemu w Polsce prawu i wbrew fundamentalnym zasadom moralnym rozpoznana choroba staje się przyczyną decyzji o odebraniu dziecku życia. Co więcej, liczba dokonywanych aborcji gwałtownie wzrasta. W skali kraju w majestacie prawa zabito w 2024 roku 896 dzieci, dwa razy więcej niż rok wcześniej. W ogromnej większości podstawą były zaświadczenia psychiatryczne. Wydaje się to świadczyć o wejściu polskiej medycyny na równię pochyłą; konsekwencje tego procesu są bardzo poważne.

Z moralnego punktu widzenia, sytuacja dowodzi klęski systemu ochrony zdrowia w Polsce. Wydawane przez odpowiednie instytucje zarządzenia, wytyczne i podejmowane decyzje są wyrazem nasilania się procesów świadczących o narastającej demoralizacji i dekonstrukcji systemu opieki zdrowotnej, który w swoich założeniach powinien chronić życie i zdrowie obywateli. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że podważanie kompetencji lekarzy, którzy dokonują diagnozy i podejmują działania terapeutyczne zgodnie z najlepszą wiedzą i sztuką medyczną może i ostatecznie będzie prowadzić do utraty zaufania zarówno do służby zdrowia jak i instytucji państwowych w ogóle. Nie da się pogodzić zobowiązania państwa do opieki nad chorymi z chorobami rzadkimi z milczącym usankcjonowaniem zabójstwa dziecka z rzadką chorobą genetycznie uwarunkowaną. Świadomość, że w szpitalu chory może zostać uśmiercony przez lekarza zastrzykiem w serce – dziś jest to nienarodzone, choć zdolne do życia dziecko, jutro może być ktoś już urodzony, w pełni lat, bądź w podeszłym wieku – zniszczy fundamentalną zasadę zaufania do lekarza. Konsekwencje społeczne tego procesu będą dramatyczne.

Ustanawiane przez polityków i ekspertów prawo ma na celu porządkowanie życia społecznego oraz ochronę społeczności i jej członków. Jego zapisy wynikają z przyjęcia określonych wartości, które należy chronić i promować. W tym sensie uchwalone przez ludzi prawo powinno być swoistym odbiciem prawa moralnego; w ten sposób oprócz funkcji porządkująco-ochronnych uzyskuje również funkcję wychowawczą. Jeśli jej nie realizuje, wprowadzając zapisy powodujące wyłom w systemie ochrony przyjętych wartości, prowadzi do demoralizacji, czyli obniżenia standardów ochrony tych wartości i wychowania ku nim.

Podstawowym dobrem chronionym przez prawo ludzkie jest życie człowieka. Wprowadzenie wyjątków od zasady ochrony ludzkiego życia, która z racji na swój fundamentalny charakter wyjątków nie ma, prowadzi do podważenia całego porządku prawnego, a co za tym idzie – do chaosu, w którym silni decydować będą o słabych. Nawet jeśli takie zapisy wprowadzane są na drodze decyzji demokratycznych, mają ze swojej natury charakter totalitarny. Pisał o tym wprost św. Jan Paweł II w wydanej w 1995 roku encyklice Evangelium vitae: „Otóż to właśnie ma dziś miejsce także na scenie polityki i państwa: pierwotne i niezbywalne prawo do życia staje się przedmiotem dyskusji lub zostaje wręcz zanegowane na mocy głosowania parlamentu lub z woli części społeczeństwa, choćby nawet liczebnie przeważającej. Jest to zgubny rezultat nieograniczonego panowania relatywizmu: „prawo” przestaje być prawem, ponieważ nie jest już oparte na mocnym fundamencie nienaruszalnej godności osoby, ale zostaje podporządkowane woli silniejszego. W ten sposób demokracja, sprzeniewierzając się własnym zasadom, przeradza się w istocie w system totalitarny. Państwo nie jest już „wspólnym domem”, gdzie wszyscy mogą żyć zgodnie z podstawowymi zasadami równości, ale przekształca się w państwo tyrańskie, uzurpujące sobie prawo do dysponowania życiem słabszych i bezbronnych, dzieci jeszcze nie narodzonych, w imię pożytku społecznego, który w rzeczywistości oznacza jedynie interes jakiejś grupy” (Jan Paweł II, Evangelium vitae, nr 20).

Należy zatem z mocą podkreślić, że ochrona prawa do życia każdego człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci, nie ma charakteru ideologicznego ani religijnego. Nie jest też efektem kompromisu politycznego. Jest wyrazem świadomości, że życie ludzkie jest dobrem najbardziej podstawowym i od jego ochrony uzależnione są możliwości życia i rozwoju każdego człowieka. Potwierdzają to zapisy art. 38 i 48 Konstytucji RP wprost nakładające na państwo obowiązek podejmowania działań w celu ochrony życia. Dlatego rację ma św. Jan Paweł II, gdy mówi, że „naród, który zabija swoje dzieci, jest narodem bez przyszłości” (Jan Paweł II, Przemówienie w Kaliszu 4 czerwca 1997 roku).

Bezpośrednie przerwanie ciąży

Zespół Ekspertów KEP ds. Bioetycznych wielokrotnie wypowiadał się w kwestii niegodziwości praktyki zabójstw nienarodzonych dzieci i ich legalizowania w prawie państwowym (ostatnie: 3 września 2024) oraz wykorzystywania tzw. przesłanki zdrowia psychicznego jako kwalifikacji do aborcji (4 września 2023). Jednoznaczne nauczanie Magisterium Kościoła nie pozostawia w kwestii aborcji miejsca na wątpliwości: „mocą władzy, którą Chrystus udzielił Piotrowi i jego Następcom, w komunii z Biskupami – którzy wielokrotnie potępili przerywanie ciąży, zaś w ramach wspomnianej wcześniej konsultacji wyrazili jednomyślnie – choć byli rozproszeni po świecie – aprobatę dla tej doktryny – oświadczam, że bezpośrednie przerwanie ciąży, to znaczy zamierzone jako cel czy jako środek, jest zawsze poważnym nieładem moralnym, gdyż jest dobrowolnym zabójstwem niewinnej istoty ludzkiej. Doktryna ta, oparta na prawie naturalnym i na słowie Bożym spisanym, jest przekazana przez Tradycję Kościoła i nauczana przez Magisterium zwyczajne i powszechne. Żadna okoliczność, żaden cel, żadne prawo na świecie nigdy nie będą mogły uczynić godziwym aktu, który sam w sobie jest niegodziwy, ponieważ sprzeciwia się Prawu Bożemu, zapisanemu w sercu każdego człowieka, poznawalnemu przez sam rozum i głoszonemu przez Kościół” (Jan Paweł II, Evangelium vitae, nr 62).

Ponieważ zaś każde działanie bezpośrednio powodujące śmierć nienarodzonego dziecka jest czynem w najwyższym stopniu niegodziwym, dlatego Kodeks Prawa Kanonicznego stanowi, że osoby dokonujące aborcji i pomagające w jej przeprowadzeniu są obciążone karą ekskomuniki (dotyczy to wyłącznie osób, które są członkami Kościoła katolickiego, ponieważ nie można wyłączyć ze wspólnoty kogoś, kto do niej nie należy, a także są świadome sankcji kanonicznej).

 

W imieniu Zespołu Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych
Bp Józef Wróbel SCJ

Warszawa, 29 kwietnia 2025

Podsumowanie 32. Spotkania Młodych Archidiecezji Przemyskiej w Leżajsku

W dniach 25-27 kwietnia 2025 r., w Leżajsku odbywało się 32. Spotkanie Młodych Archidiecezji Przemyskiej. Tegorocznemu spotkaniu przyświecało hasło „Młodzi pielgrzymi nadziei” i przypadało na Rok Jubileuszowy w Kościele katolickim. Dodatkowo zbiegło się w czasie z uroczystościami pogrzebowymi papieża Franciszka. W tym roku w SMAP wzięło udział 1648 młodych, 102 opiekunów oraz 750 wolontariuszy i przedstawicieli różnych służb, co w sumie daje 2500 osób.

PIĄTKOWE SPOTKANIE PRZY KRZYŻU

Spotkanie Młodych Archidiecezji Przemyskiej rozpoczęło się w piątek, 25 kwietnia 2025 r., kiedy to młodzi zostali zaproszeni na adorację krzyża w czterech kościołach stacyjnych: Świętej Trójcy (Fara) w Leżajsku, Zwiastowania Pańskiego (oo. Bernardyni) w Leżajsku, św. Michała Archanioła w Giedlarowej oraz Matki Bożej Wspomożenia Wiernych w Wierzawicach. Uczestnicy wsłuchiwali się w Słowo Boże, wygłoszone homilie, przy śpiewie i modlitewnej zadumie uklęknęli przed krzyżem – znakiem zbawienia i przystąpili do Komunii świętej.

W kościele farnym pw. Świętej Trójcy w Leżajsku, który był główną świątynią tegorocznego Spotkania Młodych Archidiecezji Przemyskiej, uroczystej adoracji Krzyża przewodniczył bp Grzegorz Suchodolski, przewodniczący Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Młodzieży w Polsce. Modlitwę transmitowało Radio FARA.

Modlitwie w sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Leżajsku, gdzie posługują oo. Bernardyni, przewodniczył abp Adam Szal, Metropolita Przemyski, który w homilii przypominał, że papież Franciszek nie był teoretykiem krzyża, lecz go praktykował w ciągu swego życia, dlatego potrafił zrozumieć cierpiących pod ciężarami różnych życiowych krzyży.

W kościele parafialnym w Wierzawicach modlitwie przy Krzyżu przewodniczył bp Krzysztof Chudzio, który w wygłoszonej homilii podpowiadał młodym, że Jezus Chrystus jest kimś większym niż „sigma”, bo jest wszystkim, czyli alfą i omegą.

W świątyni parafialnym w Giedlarowej wieczornej celebracji przewodniczył ks. Krzysztof Żyła, moderator Ruchu Apostolstwa Młodzieży Archidiecezji Przemyskiej. W homilii kapłan zapraszał młodych do krzyża i zachęcał, aby weszli głębiej w jego tajemnicę.

SOBOTNIA RADOŚĆ PASCHALNA

Sobota podczas 32. Spotkania Młodych Archidiecezji Przemyskiej była dniem wyjątkowym, bo był to czas pogrzebu papieża Franciszka i dzień żałoby narodowej w Polsce. Zatem młodzi pochylali się nad tajemnicą śmierci w perspektywie wieczności, trwając w oktawie wielkanocnej.

Centralnym punktem dnia była Eucharystia, która była celebrowana w czterech kościołach stacyjnych o godz. 10:00, w duchowej łączności z Watykanem, gdzie równolegle trwały uroczystości pogrzebowe Ojca Świętego Franciszka. W Bazylice oo. Bernardynów w Leżajsku modlitwie przewodniczył abp Adam Szal, a okolicznościową homilię wygłosił ks. prał. Piotr Baraniewicz, oficjał Sądu Metropolitalnego w Przemyślu. – Zgromadziliśmy się i my w Bazylice, u Matki. U Pani Leżajskiej, u Matki Bożej Pocieszenia, aby doświadczyć, że Ona i Jej Syn kocha nas, że opiekuje się nad nami. Przyszliśmy do Matki, która tak bardzo ukochał papież Franciszek. Ktoś wyliczył, że w czasie swojego dwunastoletniego pontyfikatu sto dwadzieścia pięć razy przekraczał próg Bazyliki Matki Bożej Większej w Rzymie, aby tam zawierzyć Jej każdą swoją podróż apostolską. Po po jej zakończeniu odwiedzał Maryję w obrazie Salus Populi Romani, aby poprosić Ją o opiekę za nią podziękować – powiedział kaznodzieja. – Zatem młodzi, witajcie w Bazylice. Witajcie u Matki – dodał.
Modlitwę transmitowało Radio FARA.

Po południu, w sobotę, 26 kwietnia 2025 r., podczas SMAP na odbywał się pogram pt. „Dumni z Ewangelii”. Ze względu na dzień żałoby narodowej w Polsce odwołano wszystkie zaplanowane koncerty, a młodym towarzyszyła atmosfera większej powagi, zadumy i dziękczynienia za pontyfikat papieża Franciszka. Młodzi mogli skorzystać z wielu sekcji m.in. relacji, wolności, wiary, ewangelizacji, a także pomodlić się koronką do Bożego Miłosierdzia. Były to wartościowa spotkania z ciekawymi ludźmi, które ubogacały młodzież i wlewały nadzieję w ich serca. Cykl spotkań ze świadkami wiary zakończyła uroczysta procesja do Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Leżajsku na wieczorną celebrację. Spotkanie transmitowało Radio FARA.

W sobotę wieczorem, uroczystej celebracji paschalnej zatytułowanej „Zobacz i uwierz” przewodniczył abp Adam Szal. W Bazylice oo. Bernardynów zgromadzili się wszyscy uczestnicy tegorocznego Spotkania Młodych Archidiecezji Przemyskiej. Metropolita przemyski w okolicznościowej homilii zaprosił młodych do refleksji i spotkania przy pustym grobie Chrystusa. – Jesteśmy wezwani do tego, by stanąć przy Bożym Grobie, by zadać sobie szereg pytań, dotyczących naszego życia. Nie tylko zadać sobie pytanie o sens naszego życia, sens cierpienia, sens naszej walki o dobro, ale mamy także zadać sobie trud szukania odpowiedzi na te pytania – mówił abp Szal.

Kaznodzieja zachęcał, aby odpowiedzi szukać w księdze Pisma Świętego, ale też poprzez zadawanie pytań innym. – Szukamy świadków, którzy spotkali Chrystusa w swoim życiu i zazdrościmy im czasem tej mocnej wiary, która nieraz i nas skłania do tego, aby razem z nimi uklęknąć na kolanach, by razem z nimi myśleć o zbawieniu – powiedział hierarcha.

Nawiązując do hasła Roku Jubileuszowego 2025 oraz tego, które przyświeca młodym podczas SMAP, metropolita przemyski zaprosił, by w życiu szukać nadziei, którą daje sam Bóg. – Bądźmy ludźmi nadziei. Nieśmy tę nadzieję swoim rodzicom, nieśmy tę nadzieję swoim duszpasterzom, nauczycielom, nieśmy tę nadzieję swoim rówieśnikom, abyśmy umieli podnieść na duchu nasze rodziny, byśmy umieli wlać życiowy optymizm wobec naszych kolegów, koleżanek, którzy często nie mają nadziei – zachęcał hierarcha.

Na zakończenie abp Adam Szal zaprosił młodych, ale przeszli przez przygotowany specjalnie na tę celebrację Boży Grób, co też sam uczynił.

Po przejściu prze Boży Grób młodzi otrzymali kopertę, która następnie mogli wspólnie otworzyć. W przesyłce znalazł się obraz Chrystusa z tekstem aktu przyjęcia Jezusa jako jedynego Pana i Zbawiciela. Modlitwę transmitowało Radio FARA.

NIEDZIELA BOŻEGO MIŁOSIERDZIA

W Niedzielę Bożego Miłosierdzia, 27 kwietnia 2025 r., uczestnicy 32. Spotkania Młodych Archidiecezji Przemyskiej odbyli poranne spotkania w grupach. Następnie po raz kolejny zgromadzili się na terenie placu targowego w Leżajsku, gdzie odbył się koncert Diakonii Muzycznej Archidiecezji Przemyskiej, a tuż po nim celebrowana była uroczysta Eucharystia na zakończenie tegorocznego SMAPu, której przewodniczył abp Adam Szal.

Podczas homilii metropolita przemyski zachęcał, aby wrócić myślą do sobotniej celebracji „Zobacz i uwierz”. – Zastanówmy się nad tym, co to znaczy, że apostołowie, Maria Magdalena, niewiasty coś zobaczyli. Zobaczyli i uwierzyli. Żebyśmy i my też zobaczyli i by pogłębiła się nasza wiara – mówił arcybiskup.

Metropolita przemyski pokazał młodym, że oddalając się od wspólnoty, można stracić bardzo wiele. – To, że mam kolegów, koleżanki, że jestem we wspólnocie, że razem się modlę, spotykamy się, razem czytamy Pismo Święte, wtedy w jakiś sposób umacniamy się, mając kogoś życzliwego obok siebie, kto podobnie jak my ma sprecyzowany system wartości. To wyraźna wskazówka dla nas – mówił kaznodzieja.

Hierarcha wzywał, aby w rozwoju wiary nigdy się nie zatrzymywać. – Wiarę wciąż trzeba odnawiać, wciąż trzeba się umacniać, choćby przez przynależność i działalność w grupach formacyjnych, przez odpowiedzialne podejmowanie wyzwania jakim jest katecheza, czy też uczestnictwo w życiu parafialnym – zachęcał arcybiskup.

Metropolita przemyski zachęcał młodych, aby swoją wiarę opierali o świadectwa. – Nasza wiara to nie tylko symbole i znaki, które mieliśmy okazję oglądać wczoraj w Grobie Pańskim. To nie tylko Całun Turyński, chusta w Oviedo czy Manoppello, ale to świadectwo ludzi, świadectwo tych, którzy uwierzyli w Jezusa Zmartwychwstałego, uwierzyli do końca – przekonywał.

Na zakończenie homilii hierarcha wyraził nadzieję, że to spotkanie młodych, będzie dla wszystkich zachętą, by ciągle umacniać swoją wiarę i być świadkami Chrystusa Zmartwychwstałego.

Na zakończenie Mszy Świętej w Leżajsku nastąpił jeden z najważniejszych momentów całego Spotkania Młodych Archidiecezji Przemyskiej. To oczywiście ogłoszenie miejsca, w którym odbędzie się 33. edycja SMAP. W 2026 r. będzie to Rymanów. Modlitwę transmitowało Radio FARA.

Tekst: Łukasz Sztolf
Zdjęcia: kl. Krzysztof Zawada / WSD Przemyśl


MSZA POSŁANIA

Zmarła Kazimiera Gładysz, mama ks. Grzegorza Gładysza, proboszcza parafii pw. Nawiedzenia NMP w Rączynie

Zmarła Kazimiera Gładysz, mama ks. Grzegorza Gładysza, proboszcza parafii pw. Nawiedzenia NMP w Rączynie.

Pogrzeb odbędzie się w środę, 30 kwietnia 2025 r. w parafii pw. św. Michała w Kańczudze. O godzinie 11.30 Różaniec, a o 12.00 Msza Święta. Po zakończeniu Mszy Świętej pochówek na miejscowym cmentarzu.

Księdzu Grzegorzowi oraz pogrążonej w żałobie Rodzinie składamy wyrazy współczucia i łączymy się z nimi w modlitwie do Miłosiernego Boga.

Wieczne odpoczywanie racz Jej dać Panie, a światłość wiekuista niechaj Jej świeci. Niech odpoczywa w pokoju wiecznym. Amen.

Transmisja pogrzebu Papieża Franciszka – 26.04.2025 r.

Transmisja pogrzebu Ojca Świętego Franciszka – Watykan, 26 kwietnia 2025 r.