piątek, 20 czerwca, 2025

ROK JUBILEUSZOWY 2025

Zmarła Maria Dudzik, mama ks. kan. Tadeusza Dudzika, proboszcza parafii pw. św. Małgorzaty w Targowiskach

Zmarła Maria Dudzik (l. 88), mama ks. kan. Tadeusza Dudzika, proboszcza parafii pw. św. Małgorzaty w Targowiskach i dziekana dekanatu Miejsce Piastowe.

Pogrzeb odbędzie się w sobotę, 24 maja 2025 r. w parafii pw. św. Stanisława Biskupa w Lubatowej. O godzinie 10.00 Różaniec, a o 11.00 Msza Święta. Po zakończeniu Mszy Świętej pochówek na miejscowym cmentarzu.

Księdzu Kanonikowi Tadeuszowi oraz pogrążonej w żałobie Rodzinie składamy wyrazy współczucia i łączymy się z nimi w modlitwie do Miłosiernego Boga.

Wieczne odpoczywanie racz Jej dać Panie, a światłość wiekuista niechaj Jej świeci. Niech odpoczywa w pokoju wiecznym. Amen.

Podpisz projekt ustawy „Religia lub etyka w szkole”

Wydział Nauki Katolickiej Archidiecezji Przemyskiej zachęca do aktywnego włączenia się w zbieranie podpisów pod projektem ustawy „Religia lub etyka w szkole”. 

Najprościej zrobić to wedle poniższej instrukcji:

Zaproszenie na koncert „Rozpaleni Duchem” w Sanoku

W niedzielę, 8 czerwca 2025 r., w Uroczystość Zesłania Ducha Świętego, już po raz trzeci będziemy świadkami niezwykłego wydarzenia, które wpisuje się powoli do kalendarza kulturalnego naszego regionu.

Będzie to Koncert muzyki religijnej: Rozpaleni Duchem, którego pomysłodawcą jest ks. Dominik Długosz. Chór i orkiestrę poprowadzi dyrygenta Pawła Goliński wraz z małżonką Kaliną. Na scenie pojawi się wielu wokalistów z naszego regionu.

W czasie koncertu usłyszymy znane i lubiane utwory religijne w nowych, pięknych aranżacjach. Podobnie jak rok temu, spotkamy się na sanockim rynku, gdzie pojawi się modlitwa, zabawa, ewangelizacja i świadectwo. Będziemy wołać o Ducha Świętego, który buduje kościół od ponad 2000 lat. Dlatego chcemy, żeby na nowo budował także dziś każdego z nas, nasze rodziny, całe społeczeństwa i nasz kraj.

Misją Stowarzyszenia „Rozpaleni Duchem” jest nieustanna walka o wzrost dzieci, młodzieży i dorosłych w dobrych wartościach, rozwój kultury chrześcijańskiej, krzewienie patriotyzmu oraz ciągłe zmienianie naszego otoczenia na lepsze… Temu służy też ten koncert.

Nie zastanawiajmy się zatem zbyt długo, jak spędzić ten wyjątkowy wieczór – przed nami uczta muzyczna a przede wszystkim duchowa. Dlatego zawołamy słowami hymnu do Ducha Świętego: „Przybądź Duchu Święty”… do Sanoka, do naszych domów, do naszych trudów, do ludzi którzy Ciebie potrzebują…

Koncert Rozpaleni Duchem – 8 czerwca – Rynek w Sanoku – Godzina 18:00

Katarzyna Kociuba


Koncert w mocy Ducha Świętego

Chcąc opowiedzieć o Koncercie Rozpaleni Duchem muszę porównać go do czasu świętowania, gdyż oczekuję go, podobnie jak Świąt Bożego Narodzenia i Zmartwychwstania Pańskiego.

Próby do koncertu przypominają mi czas przygotowań przed świątecznych, tych duchowych, w którym moje serce otwiera się jeszcze bardziej na uwielbienie Boga. Koncert odbywa się w Uroczystość Zesłania Ducha Świętego, dlatego tym bardziej jest to dla mnie czas świętowania i napełniania się Jego Obecnością. Na scenie chór i orkiestra stają się jedno. Można powiedzieć każda z osób jest niczym nuta, półnuta lub ćwierć nuta. Jest to swego rodzaju odzwierciedlenie pokoleń dorosłych,  młodzieży i dzieci, którzy muzyką i śpiewem uwielbiają Boga. Scena staje się zatem pięciolinią, na której zapisane są poszczególne dźwięki. I choć pojedynczy dźwięk nie sprawi, że wybrzmi pieśń, to cały zapis nutowy, a więc ludzie, którzy znajdują się w tym czasie na scenie i są rozpaleni i napełnieni Duchem Świętym sprawią, że z Jego łaski popłynie uwielbienie.

Każdy koncert jest niesamowitą przygodą. Podczas której można doświadczyć obecności Ducha Świętego i wszelkich łask wylewających się na nas w czasie jego przygotowywania, trwania i po jego zakończeniu. Dlatego jestem przekonany, że podczas koncertu popłynie moc uwielbienia Boga. Jednak koniec koncertu nie oznacza koniec płynących łask. Czego dowodem są kolejne inicjatywy, podczas których możemy modlić się i uwielbiać Boga.

W ubiegłym roku w trakcie przygotowań do koncertu zmarła moja mam. Miesiąc później stojąc na scenie spojrzałem w niebo i powiedziałem w milczeniu mamo śpiewam dla Ciebie, oczywiście w centrum uwagi jest Jezus. Śpiew uwielbienia jest jedną z form modlitwy, jak dla mnie najbardziej moją osobistą. Więc w tym roku jest modlitwą dziękczynną za rodzinę i łaskę wiary. Bóg Jest dobry cały czas. Marcin Kulikowski

8 czerwca 2025 rok – Rynek w Sanoku – i Veni Sancte Spiritus

Kiedy dyrygent Paweł Goliński podniesie batutę (tą małą pałeczkę, dzięki której czyni „cuda”), od instrumentalistów popłynie potęga muzyki a chór otworzy usta a wszyscy usłyszą: Veni Sancte Spiritus – będzie to znaczyło, że rozpoczął się Koncertu Rozpaleni Duchem, 8 czerwca, na rynku w Sanoku o godzinie 18:00.

To będzie znaczyło, że zaczął się czas mocnego wołania o Ducha Świętego w tych naszych czasach zamętu i niepokoju, żeby całą naszą okolicę – a może i dalej – wypełniła obecność Boga. Bo w dzień Zesłania Ducha Świętego nadal mogą się dziać niezwykłe rzeczy, ale pierwsze trzeba Go zaprosić do siebie. Dlatego będzie to czas, podczas którego, chcemy wyjść z naszych kościołów, żeby MOCNO zamanifestować naszą wiarę i wołać o nią w ten niezwykły muzyczny sposób dla tych, którzy jej nie mają. Bo muzyka wzrusza, dotyka naszą wrażliwość, daje radość a nawet kruszy twarde serca. Dlatego chcemy, żeby „boże dźwięki” uniosły się w powietrze i zostały usłyszane… Chcemy, żeby ten koncert był zrywem przeciwko złu i świadectwem, że chcemy wypełniać naszą rzeczywistość, w której żyjemy chrześcijańskimi wartościami i iść za Jezusem.

Czuje, że każdy kto znajdzie się wtedy na sanockim rynku, będzie puzlem w wielkiej układance o nazwie Kościół.

Ten koncert – przeżyty w duchu radości i modlitwy – ma być zaproszeniem dla każdego nie przekonanego: „Chodźcie do nas i z nami, jest dla Was miejsce w naszym Kościele, który może być także Twój”.

Ks. Dominik Długosz

Projekt dofinansowany z budżetu województwa podkarpackiego

Całe seminarium z Przemyśla na inauguracji pontyfikatu Leona XIV

Alumni oraz przełożeni Wyższego Seminarium Duchownego w Przemyślu, pod przewodnictwem ks. biskupa Krzysztofa Chudzio, przybyli na pielgrzymkę do Rzymu. Pozdrawiali razem z rzeszą wiernych Ojca Świętego podczas inauguracji jego pontyfikatu na Placu św. Piotra. A przeżycia z pielgrzymki – jak mówią – wzmocnią ich zapał do służenia Bogu.

Kiedy kamery telewizyjne ogarniały obiektywami rzesze wiernych zgromadzonych na Placu św. Piotra 18 maja, w czasie uroczystej inauguracji pontyfikatu Leona XIV, w oczy rzucał się m.in. wielki baner z flagami Polski i Watykanu oraz napisem „Viva il Papa!” – Niech żyje Papież! – oraz podpisem: Wyższe Seminarium Duchowne w Przemyślu.

Odwiedziny w czterech Bazylikach Większych

Cała przemyska wspólnota seminaryjna przybyła w tym czasie do Rzymu, jako pielgrzymi nadziei. Przewodniczył im bp Krzysztof Chudzio, który w rozmowie z Vatican News podkreśla: „To bardzo radosny czas dla nas”.

Seminarium przybyło do Rzymu 17 maja. Wtedy alumni wraz z przełożonymi odwiedzili cztery Bazyliki Większe – symbole jedności Kościoła katolickiego i filary jego tradycji. Chodzi oczywiście o Bazylikę św. Piotra na Watykanie, serce chrześcijaństwa i miejsce spoczynku św. Piotra, Bazylikę św. Jana na Lateranie – katedrę biskupa Rzymu, zwaną „Matką i Głową wszystkich kościołów miasta i świata”, Bazylikę św. Pawła za Murami, gdzie spoczywa Apostoł Narodów, oraz Bazylikę Matki Bożej Większej (Santa Maria Maggiore), najstarsze sanktuarium maryjne na Zachodzie.

Pozdrowienie Ojca Świętego w papamobile

Jak mówią, wspólna modlitwa i refleksja w tych wyjątkowych miejscach umocniły uczestników w wierze i jedności z Następcą św. Piotra. Tym bardziej, że pielgrzymka odbyła się w szczególnym czasie Jubileuszu 2025 roku oraz  inauguracji pontyfikatu Ojca Świętego Leona XIV, który swoim papamobile przejeżdżał tuż obok seminarzystów z Przemyśla i ich pozdrawiał gestem ramienia.

Wzmocnienie nadziei i zapału

„To bardzo radosny dla nas czas, kiedy jako wspólnota seminaryjna możemy dotknąć tych miejsc, gdzie są początki chrześcijaństwa, kiedy włączamy się w tradycję życia Kościoła, a szczególnie teraz kiedy przeżywamy Jubileusz, a jednocześnie cieszymy się z inauguracji Ojca Świętego Leona XIV – mówi Vatican News bp Krzysztof Chudzio.

„Te wszystkie przeżycia chcemy Panu Bogu polecić, by wzmocnił nas swoją łaską, wzmocnił w nas nadzieję i by stały się w nas zapałem do wiernego służenia Panu Bogu” – dodaje ksiądz biskup.

Uczestnicy pielgrzymki są przekonani, że były to chwile przepełnione cnotą nadziei, która będzie towarzyszyła pielgrzymom Wyższego Seminarium Duchownego w Przemyślu w realizacji powołania do którego wezwał ich Pan.

Źródło: vaticannews.va 
Zdjęcia: WSD Przemyśl


Zmarł ks. prał. Stanisław Tomkowicz (diec. rzeszowska)

W dniu 18 maja 2025 r. w 86 roku życia i w 61 roku kapłaństwa, zmarł śp. ks. prałat
Stanisław Tomkowicz, emerytowany proboszcz parafii pw. św. Judy Tadeusza w Rzeszowie.

Eksporta do kościoła pw. św. Judy Tadeusza w Rzeszowie odbędzie się we wtorek, 20 maja 2025 r. o godz. 16.00.
Msza św. pogrzebowa będzie celebrowana w środę, 20 maja 2025 r. – o godz. 12.00. w kościele pw. św. Judy Tadeusza w Rzeszowie. Po niej pochówek na cmentarzu komunalnym Wilkowyja w Rzeszowie.

Wieczne odpoczywanie racz Mu dać Panie, a światłość wiekuista niechaj Mu świeci. Niech odpoczywa w pokoju wiecznym. Amen.

Homilia Leona XIV podczas Mszy świętej inaugurującej pontyfikat – 18 maja 2025

Publikujemy pełny tekst homilii Ojca Świętego Leona XIV podczas Mszy świętej inaugurującej pontyfikat – 18 maja 2025 r.


Drodzy Bracia Kardynałowie,
Bracia w biskupstwie i kapłaństwie,
Dostojni Przedstawiciele Władz oraz Członkowie Korpusu Dyplomatycznego,
Bracia i Siostry!

Pozdrawiam was wszystkich – z sercem przepełnionym wdzięcznością – na początku posługi, która została mi powierzona. Św. Augustyn pisał: „Stworzyłeś nas bowiem jako skierowanych ku Tobie. I niespokojne jest serce nasze, dopóki w Tobie [, Panie,] nie spocznie” (Wyznania, I, 1, 1).

W ostatnich dniach, przeżywaliśmy szczególnie intensywny czas. Śmierć Papieża Franciszka napełniła nasze serca smutkiem, a w tych trudnych godzinach, czuliśmy się jak owe tłumy, o których Ewangelia mówi, że były „jak owce niemające pasterza” (por. Mt 9, 36). Jednak, właśnie w dzień Wielkanocy, otrzymaliśmy jego ostatnie błogosławieństwo, a w świetle Zmartwychwstania przeżyliśmy ten moment w pewności, że Pan nigdy nie opuszcza swego ludu – że gromadzi go, gdy jest rozproszony, i „czuwa nad nim jak pasterz nad swą trzodą” (Jr 31, 10).

W tym duchu wiary, Kolegium Kardynalskie zgromadziło się na Konklawe. Przybywając z różnym bagażem historii i różnymi drogami, złożyliśmy w ręce Boga pragnienie wyboru nowego następcy Piotra, Biskupa Rzymu – pasterza, który potrafiłby strzec bogatego dziedzictwa chrześcijańskiej wiary, a zarazem umiejącego patrzeć dalej, wychodząc naprzeciw pytaniom, niepokojom i wyzwaniom naszych czasów. Wspierani waszą modlitwą, doświadczyliśmy działania Ducha Świętego, który potrafił zestroić różne instrumenty muzyczne, poruszając struny naszych serc, by zabrzmiały jedną melodią.

Zostałem wybrany nie mając żadnych zasług. Z bojaźnią i drżeniem przychodzę do Was jako brat, który pragnie stać się sługą waszej wiary i waszej radości, podążając z wami drogą miłości Boga, który pragnie, abyśmy wszyscy byli zjednoczeni w jedną rodzinę.

Miłość i jedność – oto są dwa wymiary misji, powierzonej Piotrowi przez Jezusa.

Opowiada o tym fragment Ewangelii, który prowadzi nas nad Jezioro Tyberiadzkie – to samo, nad którym Jezus rozpoczął misję otrzymaną od Ojca: „łowić” ludzkość, aby ocalić ją z wód zła i śmierci. Przechodząc brzegiem tego jeziora, powołał Piotra i innych pierwszych uczniów, aby byli, tak jak On, „rybakami ludzi”; a teraz, po Zmartwychwstaniu, to właśnie oni mają kontynuować tę misję, stale na nowo zarzucać sieci, by rzucić w wody świata nadzieję Ewangelii; żeglować po morzu życia, aby wszyscy mogli odnaleźć się w objęciach Boga.

A jak Piotr może kontynuować to zadanie? Ewangelia mówi nam, że jest to możliwe tylko dlatego, że w swoim życiu doświadczył nieskończonej i bezwarunkowej miłości Boga, także w chwili upadku i zaparcia się. Dlatego, kiedy Jezus zwraca się do Piotra, Ewangelia używa greckiego czasownika agapao, który odnosi się do miłości, jaką Bóg ma do nas, do Jego ofiarowania się, bez zastrzeżeń i kalkulacji. Natomiast w odpowiedzi Piotra użyty jest inny czasownik, taki, który opisuje miłość przyjaźni, jaką darzymy się nawzajem.

Kiedy Jezus pyta Piotra: „Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?” (J 21, 16), odnosi się więc do miłości Ojca. To tak, jakby Jezus mówił: tylko jeśli poznałeś i doświadczyłeś tej miłości Boga, która nigdy nie ustaje, będziesz mógł paść owce moje; tylko w miłości Boga Ojca zdołasz kochać swoich braci „więcej”, czyli składając ofiarę życia za swoich braci.

Piotrowi zatem, powierzone jest zadanie „miłować więcej” i oddać swoje życie za owczarnię. Posługa Piotra jest naznaczona właśnie tą miłością ofiarną, ponieważ Kościół Rzymski przewodniczy w miłości, a jego prawdziwą władzę stanowi miłość Chrystusa. Nigdy nie chodzi o zdobywanie innych poprzez dominację, religijną propagandę czy za pomocą narzędzi władzy, lecz chodzi zawsze i wyłącznie o to, by miłować tak, jak czynił to Jezus.

On – jak stwierdza sam Apostoł Piotr – „jest kamieniem, odrzuconym przez was, budujących, tym, który stał się głowicą węgła” (Dz 4, 11). Jeśli zatem, tym kamieniem jest Chrystus, to Piotr ma paść owczarnię, nie ulegając nigdy pokusie, by stać się samotnym wodzem, lub przywódcą wynoszącym się ponad innych, który czyni się panem powierzonych sobie osób (por. 1 P 5, 3). Wręcz przeciwnie – od niego wymaga się, aby służył wierze braci, idąc razem z nimi. Wszyscy bowiem, jesteśmy „żywymi kamieniami” (1 P 2, 5), wezwanymi w chrzcie świętym do budowania Bożego domu w jedności braterskiej, w harmonii Ducha i we współistnieniu różnorodności. Jak mówi św. Augustyn: „Kościół tworzą wszyscy ci, którzy trwają w zgodzie z braćmi i którzy miłują bliźniego” (Mowa 359, 9).

Chciałbym, bracia i siostry, aby to było naszym pierwszym wielkim pragnieniem: Kościół zjednoczony, znak jedności i komunii, który staje się zaczynem pojednanego świata.

W naszych czasach, wciąż widzimy zbyt wiele niezgody, zbyt wiele ran zadanych przez nienawiść, przemoc, uprzedzenia, lęk przed innym, przez paradygmat ekonomiczny, który wyzyskuje zasoby Ziemi i marginalizuje najuboższych. A my chcemy być, w tym cieście, małym zaczynem jedności, komunii, braterstwa. Z pokorą i radością chcemy powiedzieć światu: spójrzcie na Chrystusa! Zbliżcie się do Niego! Przyjmijcie Jego Słowo, które oświeca i pociesza! Posłuchajcie Jego propozycji miłości, aby stać się Jego jedyną rodziną: w jedynym Chrystusie jesteśmy jedno. I to jest droga, którą mamy iść razem, w naszym gronie, ale także z siostrzanymi Kościołami chrześcijańskimi, z tymi, którzy podążają innymi drogami religijnymi, z tymi, którzy noszą w sobie niepokój poszukiwania Boga, ze wszystkimi kobietami i mężczyznami dobrej woli, aby budować nowy świat, w którym królować będzie pokój.

Oto jest duch misyjny, który powinien nas ożywiać – bez zamykania się we własnym, wąskim kręgu i bez poczucia wyższości nad światem. Jesteśmy wezwani, aby nieść wszystkim miłość Boga, aby mogła się urzeczywistniać ta jedność, która nie zaciera różnic, lecz docenia wartość osobistej historii każdego człowieka, oraz społecznej i religijnej kultury każdego narodu.

Bracia i siostry, to jest godzina miłości! Miłość miłosierna Boga, która czyni nas braćmi i siostrami, stanowi serce Ewangelii. Dzisiaj, wraz z moim poprzednikiem Leonem XIII, możemy zadać sobie pytanie: „czyżbyśmy w krótkim czasie nie ujrzeli końca walki [i przywrócenia pokoju], gdyby te zasady zapanowały w życiu społecznym?” (Rerum novarum, 21).

Światłem i mocą Ducha Świętego, budujmy Kościół oparty na miłości Boga i będący znakiem jedności, Kościół misyjny, który otwiera ramiona na świat, głosi Słowo, pozwala, by go niepokoiła historia, i który staje się zaczynem zgody dla ludzkości.

Razem, jako jeden lud, jako fratelli tutti, idźmy ku Bogu i miłujmy się wzajemnie.

WATYKAN: Alumni przemyskiego seminarium wzięli udział w inauguracji pontyfikatu Leona XIV

Alumni i przełożeni Wyższego Seminarium Duchownego w Przemyślu wzięli udział w inauguracji pontyfikatu papieża Leona XIV, która odbyła się w niedzielę, 18 maja 2025 r., w Watykanie.

Wspólnota przemyskiego seminarium w dniach 16-19 maja 2025 r., odbywa swoją Pielgrzymkę Jubileuszową do Progów Apostolskich. Alumni i przełożeni z bp. Krzysztofem Chudzio na czele, przeszli przez Drzwi Święte, odwiedzili groby papieża Franciszka i papieża Jana Pawła II oraz rzymskie bazyliki i zabytki. W ten czas wpisały się także uroczystości inaugurujące pontyfikat Ojca Świętego Leona XIV.

Tekst: Łukasz Sztolf
Zdjęcia: Archiwum WSD Przemyśl


STRACHOCINA: Abp Michalik przewodniczył uroczystościom odpustowym

Wśród kandydatów jest kilku mądrych i godnych ludzi – stwierdził abp Józef Michalik, odnosząc się do zbliżających się wyborów prezydenckich, nie wymieniając jednak żadnego nazwiska. Były przewodniczący Episkopatu Polski celebrował 16 maja 2025 r., Mszę św. w Strachocinie na „Bobolówce” – miejscu urodzin św. Andrzeja Boboli, patrona Polski.

W homilii abp Józef Michalik uznał, że współcześnie „prawdziwe chrześcijaństwo staje się prawdziwym męczeństwem i świadectwem wiary odważnej i żywej”. – Trzeba bronić zdrowia sumień, kiedy wmawia się nam, że aborcja to rzekomo prawo matki i lekarki do zabicia człowieka, nawet tuż przed jego urodzeniem; że w szkole już od najmłodszych lat trzeba szukać przyjemności cielesnych, jak próbują nas łudzić i uczyć – powiedział.

Kaznodzieja przestrzegał, że niewłaściwa edukacja w odkrywaniu biologicznej seksualności, będzie prowadzić do zwiększonej agresji na tej płaszczyźnie, zamiast „opanowania niewłaściwych instynktów”.

„Fenomenem tupetu zaślepienia na skalę światową” nazwał propozycję skierowaną do sejmu, aby zakazać sakramentu spowiedzi do 18. roku życia. – Na szczęście została odrzucona, co wskazuje, że polski sejm, niezależnie od przynależności partyjnej, ma jeszcze większość ludzi rozsądnych i uczciwych – powiedział kaznodzieja.

Zaznaczył, że muszą oni mieć wsparcie „na drodze wierności sumieniu”. – Trzeba interesować się Polską, trzeba poznawać życie naszych środowisk, te prądy nowoczesne rozeznawać, co jest dobre i złe – mówił.

Emerytowany metropolita przemyski wskazywał, że do publicznej dyskusji w Polsce należy przywrócić kulturę języka, natomiast wystrzegać się nienawiści wobec inaczej myślących. Przestrzegał, że nie można milczeć, kiedy „próbuje się odciąć katolików od chrztu i życia według Ewangelii, próbuje się odciągnąć od Polaków od pięknych kart historii patriotycznej”. Prosił o szacunek dla rodzin wielodzietnych i tworzenie atmosfery „szacunku wobec matki decydującej się na przyjęcie kolejnego dziecka”.

Przywołując słowa św. Jana Pawła II przypomniał, że katolik powinien angażować się w życie społeczne i starać się tworzyć moralne zasady w polityce, mimo że jest to środowisko często oskarżane o korupcję i „inne grzechy”.

Pamiętajmy, że klucza do mieszkania nie oddajemy byle komu, nie oddajemy złodziejowi. Chcemy klucz do mieszkania naszej ojczyzny dać człowiekowi uczciwemu – zaznaczył abp Michalik.

Dodał, by w najbliższych wyborach głosować na osobę, a nie na partię. Podkreślił, że wśród kandydatów jest „kilku mądrych i godnych ludzi”, nie wskazując jednak żadnego nazwiska.  – Rozpoznajcie, szukajcie – zachęcał, dodając: – Ważne, żebyśmy się poczuli gospodarzami w naszej ojczyźnie.

Hierarcha mówił również o tym, że każdy ponosi odpowiedzialność nie tylko za sprawy państwowe, ale również odpowiedzialność przed Bogiem. – Wolny wybór dobra lub zła będzie miał konsekwencje w dniu śmierci, bo my wierzymy w życie wieczne, bo wierzymy, że Bóg jest dobrym najwyższym i pragnie nagrodzić dobre czyny, gotów przebaczać i pomagać w pokonywaniu zła, ale trzeba otwierać serce na Jego wezwanie – powiedział.

Źródło: ekai.pl / Paweł Bugira


Pątnicy z gr. św. Kazimierza pielgrzymowali do Jodłówki

W sobotę, 17 maja 2025 r., pątnicy z grupy św. Kazimierza wraz ze swoim przewodnikiem, ks. Krzysztofem Szybiakiem, pielgrzymowali z Nienadowej do Jodłówki. Na krótkim dystansie towarzyszył im abp Adam Szal.

Metropolita przemyski w krótkiej konferencji podzielił się z pielgrzymami swoją refleksją związaną z wyborem nowego papieża i rozpoczynającym się pontyfikatem Leona XIV. – Jest to ktoś rzeczywiście oddany Kościołowi, odpowiedzialny za Kościół. Kochający i Chrystusa i Matkę Najświętszą – mówił arcybiskup. – A trudy życia duszpasterskiego są mu znany, bo nie jest to taki duszpasterz, który cały czas siedziałby przy biurku. Ale zna trud pracy misyjnej, pracy proboszczowskiej, zakonnej, jako przełożony zakonny, jako biskup. Zna tę prozę życia. W tym jest też taka nasza nadzieja, że będzie rozumiał trudności, których nie brakuje – dodał.

Abp Szal odniósł się także do corocznego pielgrzymowania na Jasną Górę. – Mam w pamięci wiele pielgrzymek w grupie św. Kazimierza. Myślę, że jak Pan Bóg pozwoli to i w tym roku też się wybiorę z waszą grupą. O ile przewodnik mnie przyjmie, bo nie jest tak łatwo się dostać do waszej grupy – mówił żartobliwie metropolita przemyski i wieloletni pieszy pielgrzym z Przemyśla na Jasną Górę. – W tej waszej grupie jest taka tradycja, że wpisuje się przez cukierki. Ja też mam takie krówki dla was – dodał.

Na koniec arcybiskup wszystkich serdecznie pozdrowił, życzył dobrego wędrowania, a sam udał się na wizytację kanoniczną w dekanacie Sanok I, a konkretnie w parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Nieustającej Pomocy w Nowosielcach. – Dobrze, że jest do kogo jeździć i z kim się spotykać – mówił o trudzie wizytacji kanonicznych.

Tekst i zdjęcia: Łukasz Sztolf


STARE MIASTO: Abp Szal poświęcił pomnik św. Andrzeja Boboli

W piątek, 16 maja 2025 r., abp Adam Szal przewodniczył uroczystościom odpustowym w parafii pw. św. Andrzeja Boboli w Starym Mieście. Podczas Mszy świętej wprowadził do parafii relikwie ich Patrona i poświęcił figurę Jemu dedykowaną.

Uroczystości rozpoczęły się przed figurą św. Andrzeja Boboli, gdzie metropolita przemyski poświęcił figurę św. Andrzeja Boboli, a następnie procesja z relikwiami św. Andrzeja wyruszyła do kościoła parafialnego.

W homilii metropolita przemyski zaznaczył, że jedną z dróg kroczenia za Chrystusem jest świadectwo z życia poprzez męczeństwo. – Męczennik to ten, który na pierwszym miejscu stawia Chrystusa. Stawia Jego Słowo, Jego Ewangelię. Męczennik daje świadectwo wiary, że prawda, którą głosi, jest tak duża, tak wielka, że warto i trzeba nieraz poświęcić dla tej prawdy swoje życie – tłumaczył kaznodzieja i dodał, że pierwsi męczennicy „żyli wiarą, nie wypalili się wiary i dlatego czcimy ich dzisiaj”.

Metropolita przemyskie przypomniał, że wśród grona tych męczenników, którzy oddali życie za Boga jest św. Andrzej Bobola, którego „przykład do dzisiaj jest aktualny i nas inspiruje”. – Święty Andrzej żył w czasach bardzo niespokojnych, także i w Kościele Świętym i w Ojczyźnie naszej. Kiedy to były mocne rozdarcia polityczne i społeczne, i religijne, a nawet wojny religijne – podkreślił hierarcha i krótko przypomniał zebranym życiorys Patrona Polski.

Jak mówił abp Szal, św. Andrzej Bobola pokochał Kościół i dążył do zrealizowania słów Jezusa z Wieczernika, kiedy tak bardzo gorąco modlił się o pokój i jedność między chrześcijanami. – To dlatego był taki czuły dla Polaków, Białorusinów, Litwinów, Rusinów, Ukraińców, Żydów i innych narodów. Uważał, że wszyscy jako ludzie są powołani do tego, aby być blisko Chrystusa, być w Kościele Chrystusowym – zaznaczył. – Nawracał niewiernych, obojętnych, zagubionych. Głosił im Słowo Boże, sprawował sakramenty święte, czyli czynił to, co jest istotą powołania kapłańskiego – dodał.

Metropolita przemyski nawiązując do trwającego w Kościele katolickim Roku Jubileuszowego 2025, przypomniał, że św. Andrzej Bobola był człowiekiem nadziei. – Z nadzieją patrzymy na przyszłość i tę nadzieję podziwiamy u  męczenników, którzy potrafili zaprzeć się samego siebie, wziąć swój krzyż i pozwolić się przemienić przez miłość Chrystusa – powiedział arcybiskup.

Niestety, jak mówił kaznodzieja, dzisiejszy świat naznaczony jest naznaczony grzechem. – Chrześcijanie dlatego cierpią, bo idą w odwrotnym kierunku, bo głoszą wierność przykazaniom, wierność Ewangelii Świętej, że nie szukają zysku za wszelką cenę. Nieraz uświadamiają swoim życiem, że Jezus jest najważniejszy, że najważniejsza jest Ewangelia – mówił. – Dzisiaj, kiedy patrzymy na rozbity świat, kiedy wspieramy modlitwą te dążenia do pokoju, uzmysławiamy sobie, że nie ma innej drogi do pokoju między narodami, także i za naszą wschodnią granicą, jeżeli nie wpisze się w te działania Chrystusa. Jeżeli nie poprosimy Chrystusa i naszych świętych, świętego Andrzeja Bobola, o to, aby nas wsparli, aby wypraszali nam potrzebne łaski – dodał.

Abp Adam Szal zakończył swoją homilię odczytaniem tekstu modlitwy do św. Andrzeja Boboli, prosząc m.in., „aby nikt naszej Ojczyźnie nie podnosił ręki na bezbronne życie”.

Uroczystości odpustowe zakończyło nabożeństwo eucharystyczne połączone z procesją dookoła świątyni.

Parafia pw. św. Andrzeja Boboli w Starym Mieście przygotowywała się do uroczystości odpustowej przez nowenną za wstawiennictwem swojego Patrona. Od teraz widzialnym znakiem jego orędownictwa jest nowa figura postawiona przez kościołem parafialnym i relikwie, która w parafii zainstalował abp Adam Szal.

Tekst i zdjęcia: Łukasz Sztolf