– Maryja czeka na nas w świątyni, aby doprowadzić nas do Chrystusa i z Nim zjednoczyć – powiedział metropolita przemyski abp Adam Szal w homilii wygłoszonej podczas obchodów 40-lecia poświęcenia kościoła filialnego pw. Matki Bożej Różańcowej w Średnim Wielkim na terenie parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Łukowem.
Uroczystość odpustowa odbyła się w niedzielę, 19 października br. Abp Adam Szal w homilii podkreślił, że każda świątynia jest „bramą do nieba poprzez sakramenty święte”, a kościół noszący wezwanie maryjne ma szczególną Orędowniczkę w niebie. – Nasza Pani czeka na nas. Czeka po to, żeby słuchać naszych modlitw, żeby słuchać ludzi. Czeka na nas, aby nam pomagać. Czeka na nas przede wszystkim, po to, aby wskazywać na drogę do Jezusa – zaznaczył kaznodzieja.
Abp Szal przypomniał, że Maryja „była przy swoim Synu fizycznie ale duchowo towarzyszyła Mu w Jego publicznej działalności, towarzyszyła mu także pod krzyżem”. – Wielką radością jest to, że przychodzimy do Chrystusa i na pewno najpiękniejszym znakiem naszego zdrowego kultu maryjnego jest to, że jesteśmy na Mszy świętej, że przyjmujemy Komunię świętą, czyli łączymy się z Tym, którego Ona trzyma na ręku, z Jej Synem – podkreślił hierarcha.
Metropolita przemyski nawiązał do słów kardynała Roberta Saraha, który mówił o trzech filarach, na których należy oprzeć życie chrześcijańskie: krzyżu, Eucharystii i Najświętszej Maryi Pannie. – Jeżeli oprzemy się na tych filarach, mówi kardynał Sarah, to wtedy możemy stracić odporność na zło tego świata. To wtedy możemy stać się łatwym kęsem dla złego ducha. Świat dzisiejszy chce wyeliminować Krzyż i Eucharystię. Stąd też tak wiele propozycji mamy, choćby w niedzielę, choćby w uroczystości, żeby spędzić czas gdzieś poza kościołem, gdzieś nieraz w bardzo atrakcyjnych miejscach, ale bez Mszy świętej, bez spotkania z Chrystusem – ostrzegał arcybiskup. – Niech Maryja pomaga nam wytrwać przy krzyżu, także w miłości do Eucharystii – dodał.
Abp Szal życzył wspólnocie w Wielkim Średnim, aby kościół był zawsze dla nich miejsce spotkania z Bogiem, z Maryją i rzeczywistą „bramą do nieba”. – Niech nasza świątynia wybudowana czterdzieści lat temu, będzie miejscem, w którym będziemy iść drogą świętości. Miejscem, w którym jesteśmy przekonani, że Maryja czeka na nas po to, aby nas doprowadzić do Chrystusa, by z Nim zjednoczyć. Niech to będzie miejsce, w którym jest otwarta brama do nieba poprzez sakramenty święte – powiedział metropolita przemyski.
Hierarcha podziękował też wszystkim za troskę przez te lata o kościół filialny, „dom Boży i bramę do nieba”. – Niech ten Dom Boży będzie otaczany troską nie tylko o sprawy te zewnętrzne, materialne. Za to bardzo dziękuję i tym, którzy budowali świątynię i przez tych czterdzieści lat troszczyli się o to, żeby była piękna i godna tych tajemnic, które się tu odbywają. Żeby była domem, w którym czujemy się dobrze. Ale także rzeczywiście trzeba pamiętać o tej duchowej świątyni, którą my jesteśmy – zaznaczył metropolita przemyski. – Mamy być żywymi kamieniami spojonymi ze sobą przez miłość – dodał kaznodzieja.