poniedziałek, 12 maja, 2025

ROK JUBILEUSZOWY 2025

Instytut Jana Pawła II w Warszawie zaprasza na szkolenie dla towarzyszących narzeczonym i małżeństwom

Celem kursu jest przybliżenie słuchaczom etapów i przebiegu przygotowania do małżeństwa w Kościele katolickim, jak również wyposażenie słuchaczy w wiedzę, kompetencje i umiejętności niezbędne do pracy z narzeczonymi, małżonkami i rodzinami oraz instytucjami ją wspierającymi.

Zajęcia odbywają się online na platformie Teams, dwa razy w miesiącu, w piątki, od 16 lutego do 28 czerwca 2024 roku. Zgłoszenia można kierować na adres email: instytut@ipjp2.pl. Kurs jest bezpłatny.

Więcej informacji wraz ze szczegółowym programem kursu pod adresem » kliknij tutaj

Zmarła śp. Helena Urban, mama ks. Franciszka Urbana, emerytowanego proboszcza w Wesołej. 

W dniu 17 stycznia 2024 roku, zmarła śp. Helena Urban, mama ks. Franciszka Urbana, emerytowanego proboszcza w Wesołej. 

Msza Święta pogrzebowa  zostanie odprawiona w kościele parafialnym w Brzózie Stadnickiej w dniu 20 stycznia 2024 roku (sobota) o godzinie 11.00.

Po zakończeniu Mszy Świętej nastąpi odprowadzenie Zmarłej na miejsce wiecznego odpoczynku.

Księdzu Franciszkowi i całej pogrążonej w żalu Rodzinie składamy wyrazy współczucia.

Wieczne odpoczywanie racz jej dać Panie, a światłość wiekuista niechaj jej świeci. Niech odpoczywa w pokoju wiecznym. Amen.

Śp. o. Leszek Balczewski SJ

Msza św. pogrzebowa zostanie odprawiona we czwartek 18.01.2024r. o godz. 10.30 w bazylice Wniebowzięcia NMP w Starej Wsi. Uroczystości na cmentarzu rozpoczną się od bramy głównej cmentarza parafialnego kwadrans po zakończeniu Mszy św.

O. Leszek Balczewski jezuita, nauczyciel akademicki, przełożony, proboszcz, kapelan sióstr, duszpasterz w Krakowie, Chicago, Bytomiu i Starej Wsi. Ojciec duchowny dekanatu Brzozów, duszpasterz wdów konsekrowanych.

Dzień Życia Konsekrowanego 2024

fot. Biuro Prasowe KEP

List Przewodniczącego Komisji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego na Dzień Życia Konsekrowanego
02.02.2024 r.

  

Obecni w Kościele – konsekrowani są pośród nas

W Święto Ofiarowania Pańskiego jesteśmy zaproszeni przez Świętą Rodzinę, by wejść do wnętrza Świątyni i ponownie zawierzyć swoje życie Panu Bogu. Józef i Maryja przychodzą do Świątyni, by wypełnić Prawo Starego Testamentu. Wszystko, co czynią, jest nie tylko wypełnieniem obowiązku, ale i wyrazem głębokiego zaufania wobec Boga. Dzięki Ich wierności to, co stare jest zapowiedzią NOWEGO i staje się darem dla Kościoła. Oto według proroctwa Symeona, TEN, którego przyniesiono do Świątyni jest ŚWIATŁEM na oświecenie dla pogan i chwałą Ludu Bożego (por. Łk 2,32).

Jezus, Słowo Wcielone, Światłość Świata przyszedł do swoich, lecz swoi Go nie przyjęli. Tym jednak, którzy Go przyjęli dał moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili (por. J 1,9-12). Te słowa w naturalny sposób kierują naszą uwagę ku sakramentowi chrztu świętego, podczas którego staliśmy się dziećmi Boga i zostaliśmy włączeni we wspólnotę Ludu Bożego. I tu rodzi się pytanie: czy zdajemy sobie sprawę z tego, jak wielkim darem jest ten sakrament? Chrzest – to Bóg, który do nas przychodzi, oczyszcza, leczy nasze serca, czyni nas swoimi dziećmi na zawsze, swoim ludem, swoją rodziną, dziedzicami raju (Franciszek, Anioł Pański, 7.01.2024). Dzisiejsza uroczystość zaprasza nas byśmy z nową gorliwością odkryli znaczenie przyrzeczeń chrzcielnych i wiernie je wypełniali w naszej  codzienności.

Święto Ofiarowania Pańskiego, to dzień, w którym razem dziękujemy Bogu za instytuty zakonne, kontemplacyjne,  prowadzące dzieła apostolskie, oraz za stowarzyszenia życia apostolskiego, za instytuty świeckie i za indywidualne formy życia konsekrowanego (Vita Consecrata 2). Ich członkowie składają Bogu swoje życie w ofierze, aby oddać się Jemu niepodzielnym sercem, dzięki czemu stają się całkowitym darem dla każdego człowieka, dla Kościoła i dla świata. Osoby konsekrowane, naśladując Jezusa czystego, ubogiego i posłusznego, są świadkami Jego obecności pośród nas. Realizując wiernie swoje powołanie, czynią wszystko, by Bóg był bardziej znany i kochany – uczestniczą w ten sposób w powszechnej misji Kościoła.

Święty Jan Paweł II przypomina nam, że w ukazywaniu świętości Kościoła obiektywne pierwszeństwo należy przyznać życiu konsekrowanemu, jako że odzwierciedla ono sposób życia samego Chrystusa czystego, ubogiego i posłusznegoŻycie konsekrowane zapowiada i w pewien sposób uprzedza nadejście przyszłej epoki, kiedy to nastąpi pełnia Królestwa niebieskiego, które już teraz jest obecne w zalążku i w tajemnicy, i kiedy po zmartwychwstaniu ludzie nie będą się już żenić ani wychodzić za mąż, lecz będą niczym aniołowie Boży (por. VC 32).

Kościół naszym domem

W akcie ofiarowania Jezusa w Świątyni Maryja z Józefem wypełniają to, co zostało zawarte w Starym Przymierzu. To Przymierze nie jest jednak dla nich tylko martwą literą. Oni patrzą głębiej i dalej. W każdym przepisie Prawa odkrywają sens Bożej miłości do człowieka. I choć może nie od razu rozumieją – to zachowują i rozważają w sercu, ufając, że Bóg wyjaśni wszystko w swoim czasie.

Osoby Konsekrowane – siostry, bracia i ojcowie wskazują na pierwszeństwo Boga w życiu doczesnym. Wypełniając swoje zobowiązania płynące z pójścia za Chrystusem, prowadzą nas do Świątyni na spotkanie z Jezusem Eucharystycznym – przypominając w ten sposób, że tylko ON nadaje prawdziwy sens naszemu życiu.

Dzisiejszy świat biegnie tak szybko, że brakuje nam coraz częściej czasu dla siebie nawzajem. Konsekrowani uczą nas, jak ważne jest to, by zatrzymać się przy Bogu i drugim człowieku. Gdy wciąż się biegnie, trudno dostrzec szczegóły. Gdy się zatrzymujemy i poświęcamy swój czas innym, wówczas rozumiemy coraz bardziej ich życie i zaczynamy dostrzegać prawdziwe oblicze konkretnego człowieka. Papież Franciszek nazywa taką postawę duszpasterstwem obecności i przypomina, że jest ono podstawowym lekarstwem na chorobę aktywizmu dzisiejszego świata.

Obecność to cecha charakterystyczna osób konsekrowanych. Oni są obecni, obecni przy tych, dla których my nie potrafimy, a może niekiedy nie chcemy znaleźć czasu. Są przy chorych, odrzuconych, samotnych, cierpiących, umierających zarówno duchowo, jak i fizycznie. Ich siłą jest miłość Chrystusa. Jego oblicze rozpoznają w obliczu każdego człowieka, któremu oddają swój czas.  W ten sposób przypominają nam, że wszyscy jesteśmy dziećmi jednego Boga, że Kościół jest naszym Domem i w nim jest prawdziwe Źródło Życia. W tym Domu każdy ma swoje miejsce, każdy jest potrzebny, jest kimś jedynym i niepowtarzalnym.

W czasach współczesnych coraz więcej osób świeckich współdzieli z konsekrowanymi misję głoszenia Dobrej Nowiny. Są zaproszeni do uczestnictwa w różnego rodzaju świeckich stowarzyszeniach poszczególnych rodzin zakonnych. Dzięki temu możemy korzystać z bogactwa charyzmatów, jakimi Duch Święty obdarza Kościół. Jako wspólnota wiary jesteśmy związani z konsekrowanymi w wielu przestrzeniach życia religijnego i społecznego nie tylko przez modlitwę, ale także poprzez czynne zaangażowanie. 

Oczekiwanie – czynnym zaangażowaniem

Gdy Święta Rodzina przybyła do Świątyni, by ofiarować Jezusa, była tam już prorokini Anna i starzec Symeon. Ich obecność nie była przypadkowa. Oni wiernie przez wiele lat oczekiwali wypełnienia się Bożej obietnicy. Z pewnością doświadczali w tym czasie pokusy zniechęcenia i zastanawiali się, czy to, jak żyją ma sens.  Na pierwszy plan wysuwa się jednak ich WIERNOŚĆ, nagrodzona spełnieniem obietnicy. Na zewnątrz mogłoby się wydawać, że nic wielkiego nie czynili. Potrzeba było jednak Ich wiernego trwania przy Bogu w szarej codzienności życia, byśmy i my mogli stać się uczestnikami Bożych obietnic.

Także i osoby konsekrowane uczą nas czynnego oczekiwania na powtórne przyjście Chrystusa. Z jednej strony trwają na modlitwie w zaciszu swego serca, a z drugiej angażują się w różny sposób, by przygotować dla Pana drogi ludzkich serc. Modlitwa i czynna służba osób konsekrowanych pokazują nam, że jest ktoś, kto się za nas i z nami modli, kto poświęca swoje życie, byśmy nie doświadczali głodu samotności.

Wszystkie posługi, które osoby konsekrowane podejmują w Kościele i w świecie nie zawsze są widoczne i eksponowane. Pośród konsekrowanych są ci, którzy oddają się całkowicie sprawom Pana w zakonach kontemplacyjnych; inni znowu podejmują dzieła misyjne; jest wiele osób zaangażowanych w edukację; nie brak sióstr, braci i ojców zaangażowanych w posługę ubogim i potrzebującym tak na duszy, jak i na ciele. Wiele osób zakonnych możemy spotkać w domach opieki, przedszkolach, domach dziecka czy szpitalach. Osoby konsekrowane towarzyszą nam na co dzień także poprzez zaangażowanie w różne grupy formacyjne czy duszpasterstwa. Bogactwo różnorodności ich charyzmatów jest wielkim darem nie tylko dla wspólnoty Kościoła, ale dla całego świata. Wiele z nich podejmuje trudne zadanie obecności pośród tych, którzy doświadczają głodu, wojny i innych dramatycznych wydarzeń. Ich obecność stanowi niekiedy jedyne światło nadziei tam, gdzie po ludzku już jej nie ma. W świecie, tak bardzo podzielonym i naznaczonym cierpieniem, w świecie skłóconym, w którym brat nienawidzi brata, osoby konsekrowane stają się zwiastunami pokoju, przypominając, że prawdziwe pojednanie rodzi się w sercu, a przebaczenie jest wyrazem Bożego miłosierdzia. Jak wielu z nich stało się męczennikami, oddając swe życie w obronie tych, którym służyli.

Wdzięczność

Obchodząc dziś kolejny Światowy Dzień Życia Konsekrowanego dziękujemy wraz z całym Kościołem za osoby, które ślubując rady ewangeliczne: czystości, ubóstwa i posłuszeństwa, przypominają nam, że BÓG JEST MIŁOŚCIĄ. Święty Jan Apostoł w jednym ze swoich listów woła: Umiłowani, miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość jest z Boga, a każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga (…). W tym objawiła się miłość Boga ku nam, że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat abyśmy życie mieli dzięki Niemu (…). Umiłowani, jeśli Bóg tak nas umiłował, to i my winniśmy się wzajemnie miłować. Kto trwa w miłości trwa w Bogu a Bóg trwa w nim (1J 4,7-16).

Jeśli pozwolimy, by Duch Święty nas prowadził, to możemy Jego mocą dokonywać pięknych dzieł Bożej miłości. Niech dobry Bóg błogosławi wszystkim konsekrowanym. Niech nigdy nie zabraknie braci i sióstr – pełnych entuzjazmu i pasji, którzy całym swoim życiem będą głosić światu Dobrą Nowinę.

 

+ Jacek Kiciński CMF

Przewodniczący Komisji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego
i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego KEP

DO POBRANIA: 

Orędzie Papieża Franciszka na Światowy Dzień Chorego 2024

„Nie jest dobrze, by człowiek był sam”.
Leczyć chorego poprzez leczenie relacji

„Nie jest dobrze, by człowiek był sam” (Rdz 2, 18). Od początku Bóg, który jest miłością, stworzył człowieka dla komunii, wpisując w jego istotę wymiar relacji. W ten sposób nasze życie, ukształtowane na obraz Trójcy Świętej, jest powołane do pełnego realizowania się w dynamizmie relacji, przyjaźni i wzajemnej miłości. Jesteśmy stworzeni, by przebywać razem, a nie samotnie. I właśnie dlatego, że ów projekt komunii jest tak głęboko wpisany w ludzkie serce, doświadczenie opuszczenia i samotności przeraża nas i okazuje się dla nas bolesne, a nawet nieludzkie. Staje się ono jeszcze bardziej dotkliwe w czasie słabości, niepewności i poczucia braku bezpieczeństwa, często spowodowanych wystąpieniem jakiejś poważnej choroby.

Myślę na przykład o tych, którzy byli przerażająco samotni podczas pandemii Covid-19: pacjentach, którzy nie mogli przyjmować odwiedzających, ale także pielęgniarkach, lekarzach oraz o personelu pomocniczym, wszystkich przeciążonych pracą i odizolowanych na oddziałach zamkniętych. I oczywiście nie zapominajmy o tych, którzy musieli samotnie stawić czoła godzinie śmierci, wprawdzie pod opieką personelu medycznego, ale z dala od swoich rodzin.

Jednocześnie, ze smutkiem dzielę cierpienie i samotność tych, którzy z powodu wojny i jej tragicznych następstw, znajdują i się bez wsparcia i pomocy: wojna jest najstraszniejszą z chorób społecznych, a osoby najsłabsze płacą za nią najwyższą cenę.

Trzeba jednak podkreślić, że nawet w krajach, które cieszą się pokojem i większymi zasobami, czas starości i choroby jest często przeżywany w samotności, a niekiedy wręcz w opuszczeniu. Ta smutna sytuacja jest przede wszystkim konsekwencją kultury indywidualizmu, która wychwala wydajność za wszelką cenę i kultywuje mit efektywności, stając się obojętną, a nawet bezlitosną, gdy ludzie nie mają już siły, by dotrzymać kroku. Staje się wtedy kulturą odrzucenia, w której „ludzie nie są już postrzegani jako podstawowa wartość, którą należy szanować i chronić, szczególnie jeśli są ubodzy lub niepełnosprawni, jeśli «nie są jeszcze potrzebni» – jak dzieci nienarodzone – lub «nie są już potrzebni» – jak osoby starsze” (Enc. Fratelli tutti, 18). Niestety, logika ta przenika również niektóre wybory polityczne, które nie potrafią w centrum umieścić godności osoby ludzkiej i jej potrzeb, oraz nie zawsze sprzyjają strategiom i zasobom niezbędnym do zapewnienia każdej istocie ludzkiej podstawowego prawa do zdrowia i dostępu do leczenia. Jednocześnie, porzucanie osób słabych i ich samotność są potęgowane także przez ograniczenie opieki wyłącznie do usług zdrowotnych, bez mądrego wspierania ich przez „przymierze terapeutyczne” między lekarzem, pacjentem i członkiem rodziny.

Warto, abyśmy raz jeszcze usłyszeli to biblijne słowo: nie jest dobrze, by człowiek był sam! Bóg wypowiada je na samym początku stworzenia, i w ten sposób ukazuje nam głęboki sens swojego planu dla ludzkości, ale jednocześnie, ukazuje śmiertelną ranę grzechu, którą wprowadzamy rodząc podejrzenia, pęknięcia, podziały, a zatem izolację. Grzech dotyka człowieka we wszystkich jego relacjach: z Bogiem, z samym sobą, z innymi, ze stworzeniem. Taka izolacja sprawia, że zatracamy sens istnienia, odbiera nam radość miłości i sprawia, że doświadczamy przytłaczającego poczucia samotności we wszystkich kluczowych etapach życia.

Bracia i siostry, pierwszą formą opieki, jakiej potrzebujemy w chorobie, jest bliskość pełna współczucia i czułości. Dlatego opieka nad chorym oznacza przede wszystkim troskę o jego relacje, wszystkie jego relacje: z Bogiem, z innymi – rodziną, przyjaciółmi, pracownikami służby zdrowia – ze stworzeniem, z samym sobą. Czy jest to możliwe? Tak, jest to możliwe i wszyscy jesteśmy wezwani do zaangażowania się, aby tak się stało. Spójrzmy na obraz Dobrego Samarytanina (por. Łk 10, 25-37), na jego zdolność do zwolnienia kroku i stania się bliźnim, na czułość, z jaką koi rany cierpiącego brata.

Pamiętajmy o tej centralnej prawdzie naszego życia: przyszliśmy na świat, ponieważ ktoś nas przyjął, jesteśmy stworzeni do miłości, jesteśmy powołani do komunii i braterstwa. Ten wymiar naszego jestestwa podtrzymuje nas szczególnie w okresach choroby i słabości, i jest pierwszą terapią, którą musimy wszyscy razem zastosować, aby uleczyć choroby społeczeństwa, w którym żyjemy.

Wam, którzy doświadczacie choroby, czy to przejściowej, czy przewlekłej, chciałbym powiedzieć: nie wstydźcie się swojego pragnienia bliskości i czułości! Nie ukrywajcie go i nigdy nie myślcie, że jesteście ciężarem dla innych. Sytuacja osób chorych zachęca wszystkich do zahamowania nadmiernego tempa, w którym jesteśmy zanurzeni, i do odnalezienia siebie.

W tym okresie zachodzących zmian, w którym żyjemy, szczególnie my chrześcijanie, jesteśmy wezwani do przyjęcia współczującego spojrzenia Jezusa. Troszczmy się o tych, którzy cierpią i są samotni, być może zepchnięci na margines i odrzuceni. Z wzajemną miłością, którą Chrystus Pan daje nam w modlitwie, a zwłaszcza w Eucharystii, uleczmy rany samotności i izolacji. I w ten sposób współpracujmy, aby przeciwdziałać kulturze indywidualizmu, obojętności, odrzucenia, oraz rozwijać kulturę czułości i współczucia.

Chorzy, słabi, ubodzy są w sercu Kościoła i muszą być także w centrum naszej ludzkiej uwagi oraz duszpasterskiej troski. Nie zapominajmy o tym! Powierzmy się Najświętszej Maryi Pannie, Uzdrowieniu Chorych, aby wstawiała się za nami i pomagała nam być twórcami bliskości i relacji braterskich.

Rzym, u Świętego Jana na Lateranie, dnia 10 stycznia 2024 roku.

FRANCISZEK

DO POBRANIA: 

Dzieło Biblijne im. Jana Pawła II

Niedziela Słowa Bożego - 21 stycznia 2024

Dzieło Biblijne im. Jana Pawła II
w służbie Kościoła świętującego Niedzielę Słowa Bożego

Dzieło Biblijne im. Jana Pawła II z radością przyjęło decyzję Ojca Świętego Franciszka o ustanowieniu III niedzieli zwykłej Niedzielą Słowa Bożego. Wychodzi ona naprzeciw głębokiemu pragnieniu Ludu Bożego, aby jak najobficiej karmić się Słowem Bożym. Zapewne każda Diecezja w Polsce przeżywać będzie wskazaną przez Ojca Świętego niedzielę według jego wskazań zawartych w Liście apostolskim „Aperuit illis”, ogłoszonym 30 września 2019 r.. Papież Franciszek zachęca, by w niedzielę Słowa Bożego dokonywać uroczystej intronizacji Pisma Świętego, uwydatnić głoszenie słowa oraz przystosować homilie tak, aby podkreślić cześć, jaką się oddaje Słowu Pana. Proponuje, aby w tę Niedzielę udzielać urzędu lektoratu lub też powierzać podobną mu posługę, aby przywołać ważność głoszenia Słowa Bożego w liturgii i ukazać ważność codziennej lektury oraz modlitwy Pismem Świętym.

W odpowiedzi na oczekiwania duszpasterzy Dzieło Biblijne przygotowało na Niedzielę Słowa Bożego w roku 2024 (Rok B) materiały pomocnicze do celebracji i modlitwy. Na proponowane materiały składają się: (I) Komentarze liturgiczne, szkic homilii, modlitwa wiernych; (II) Komentarze do tekstów Liturgii Słowa (III) Lectio divina odczytywanego w kościołach podczas niedzielnej Eucharystii fragmentu Ewangelii według św. Marka. Może ona stanowić dobry punkt wyjścia dla katechez nt. Jezus Chrystus – założyciel Kościoła jako Wspólnoty Bożej (Komunii).

 

Ks. Henryk Witczyk
Przewodniczący Dzieła Biblijnego im. Jana Pawła II

DO POBRANIA:

Świąteczne spotkanie rodziców misjonarzy i misjonarek

Świąteczne spotkanie rodziców misjonarzy i misjonarek

W parafii św. Michała Archanioła w Łańcucie miało miejsce świąteczne spotkanie rodziców i rodzin misjonarzy i misjonarek pochodzących z naszej Archidiecezji.

Organizatorem wydarzenia była Fundacja Pro Spe. W spotkaniu uczestniczył Ks. Abp Adam Szal, Prezes Fundacji Maciej Gierula oraz odpowiedzialny za misje ks. Marek Blecharczyk.

Rodzice i krewni naszych misjonarzy dzielili się doświadczeniem misyjnej posługi swoich najbliższych. Był też czas na poczęstunek i indywidualne rozmowy.

 

Konkurs Biblijny – REGULAMIN

 „UCZESTNICZĘ WE WSPÓLNOCIE KOŚCIOŁA

Konkurs Biblijny na podstawie wybranych fragmentów Ewangelii Synoptycznych
dla uczniów szkół podstawowych (do siódmej klasy włącznie)
w Archidiecezji Przemyskiej w roku szkolnym 2023/2024

 

REGULAMIN  KONKURSU

 

  1. Organizatorzy:
  • Wydział Nauki Katolickiej Kurii Metropolitalnej w Przemyślu;
  • Podkarpackie Centrum Edukacji Nauczycieli w Rzeszowie, oddziały w Przemyślu i w Krośnie.
  1. Patronat honorowy konkursu: J.E. Ks. Abp Adam Szal Metropolita Przemyski.
  2. Patronat oświatowy: Podkarpacki Kurator Oświaty – Małgorzata Rauch.
  3. Konkurs jest organizowany w roku szkolnym 2023/2024 i adresowany do uczniów szkół podstawowych (do siódmej klasy włącznie) w Archidiecezji Przemyskiej.
  4. Nad przebiegiem Konkursu Biblijnego czuwa Komisja Diecezjalna. Przewodniczącym komisji jest Dyrektor Wydziału Nauki Katolickiej Kurii Metropolitalnej w Przemyślu, a członkami wyznaczeni przez niego diecezjalni wizytatorzy nauki religii. Sprawy bieżące załatwia Pełnomocnik ds. Konkursu Biblijnego.
  5. Pierwszy etap (szkolny) zostanie przeprowadzony dnia 5 grudnia 2023 roku w szkołach. Odpowiedzialnymi za jego przeprowadzenie są katecheci. Katecheci zgłaszają u dekanalnego wizytatora nauki religii (księdza dziekana) udział szkoły w konkursie. Po przeprowadzeniu konkursu w szkole, katecheci przesyłają protokoły etapu szkolnego Konkursu Biblijnego do Wydziału Nauki Katolickiej, a kopię protokołu przekazują księdzu dziekanowi. Testy do etapu szkolnego zostaną przesłane księżom dziekanom do połowy listopada 2023 roku.
  6. Do drugiego etapu w dekanacie mogą awansować trzy osoby, które uzyskały najlepsze wyniki w szkole. Osoby te będą reprezentowały daną szkołę. Zgłoszenia tych osób katecheci przesyłają do księdza dziekana do 15 grudnia 2023 roku. Jeśli kandydaci uzyskali tę samą ilość punktów Komisja Szkolna przeprowadza dodatkowe eliminacje szkolne, które przygotowują katecheci w swoim zakresie. Wszystkie kwestie wątpliwe rozstrzyga Komisja Diecezjalna (ks. Waldemar Janiga i ks. Jerzy Gałązka). Ostateczna decyzja w sytuacjach wątpliwych pozostaje dla członka Komisji Diecezjalnej.
  7. Drugi etap (dekanalny) będzie etapem pisemnym i odbędzie się 5 marca 2024 roku w każdym dekanacie. Odpowiedzialnymi za przeprowadzenie tego etapu są dekanalni wizytatorzy nauki religii. Testy zostaną przesłane księżom dziekanom do połowy lutego 2024 roku.
  8. Do trzeciego etapu (finału) awansują trzy osoby, które uzyskały najlepsze wyniki w dekanacie. Osoby te będą reprezentowały dany dekanat. Jeśli wynik punktowy w tym etapie jest taki sam u kilku osób, dekanalny wizytator nauki religii bierze pod uwagę ilość punktów uzyskanych przez te osoby w etapie szkolnym. Wszystkie kwestie wątpliwe rozstrzyga Komisja Diecezjalna (ks. Waldemar Janiga i ks. Jerzy Gałązka). Ostateczna decyzja w sytuacjach wątpliwych pozostaje dla członka Komisji Diecezjalnej.
  9. Wszystkie zgłoszenia uczniów zakwalifikowanych do etapu trzeciego (finału) dekanalni wizytatorzy nauki religii przekazują listownie do WNK nie później niż do 22 marca 2024 roku. Zgłoszenia dokonuje się tylko na protokole wyników. Do protokołu wyników należy dołączyć prace zakwalifikowanych do finału uczniów zaopatrzone podpisem osoby sprawdzającej (komisji dekanalnej).
  10. Trzeci etap (finał) odbędzie się dnia 25 kwietnia 2024 roku w Wyższym Seminarium Duchownym w Przemyślu. Odpowiedzialnymi za jego przeprowadzenie są członkowie Komisji Diecezjalnej.
  11. Jeżeli wynik punktowy w finale jest taki sam u kilku osób, Komisja Diecezjalna bierze pod uwagę ilość punktów uzyskanych przez te osoby w etapie dekanalnym, a w razie dalszej konieczności także w etapie szkolnym.
  12. Obowiązująca literatura do etapu pierwszego (szkolnego):

Kościół moim domem

(na podstawie wybranych fragmentów Ewangelii wg św. Marka):

  • Ewangelia według św. Marka – rozdział 1, wersety od 29 do 39.
  • Ewangelia według św. Marka – rozdział 2, wersety od 1 do 17.
  • Ewangelia według św. Marka – rozdział 3, wersety od 20 do 35.
  • Ewangelia według św. Marka – rozdział 5, wersety od 21 do 43.
  • Ewangelia według św. Marka – rozdział 7, wersety od 17 do 30.
  • Ewangelia według św. Marka – rozdział 9, wersety od 28 do 50.
  • Ewangelia według św. Marka – rozdział 10, wersety od 10 do 16.
  • Ewangelia według św. Marka – rozdział 14, wersety od 3 do 26.
  1. Obowiązująca literatura do etapu drugiego (w dekanacie):

Kościół w przypowieściach Jezusa o Królestwie niebieskim

(na podstawie wybranych fragmentów Ewangelii wg św. Mateusza):

  • obowiązująca literatura do etapu pierwszego (szkolnego).
  • zobacz: paragraf 13 Regulaminu oraz:
    • Ewangelia według św. Mateusza – rozdział 13, wersety od 1 do 52.
    • Ewangelia według św. Mateusza – rozdział 18, wersety od 23 do 35.
    • Ewangelia według św. Mateusza – rozdział 20, wersety od 1 do 16.
    • Ewangelia według św. Mateusza – od rozdziału 21, wersetu 28 do rozdziału 22, wersetu 14.
    • Ewangelia według św. Mateusza – od rozdziału 24, wersetu 42 do rozdziału 25, wersetu 30.
  1. Obowiązująca literatura do etapu trzeciego (finału):

Jak uczestniczyć we wspólnocie Kościoła?

(podpowiedzi Jezusa w przypowieściach Ewangelii  św. Łukasza):

  • obowiązująca literatura do etapu pierwszego (szkolnego) i drugiego (dekanalnego)
  • zobacz: paragrafy 13 i 14 Regulaminu oraz:
    • Ewangelia według św. Łukasza – rozdział 10, wersety od 25 do 37.
    • Ewangelia według św. Łukasza – rozdział 12, wersety od 13 do 21.
    • Ewangelia według św. Łukasza – rozdział 15, wersety od 1 do 32.
    • Ewangelia według św. Łukasza – rozdział 16, wersety od 1 do 31.
    • Ewangelia według św. Łukasza – rozdział 18, wersety od 1 do 14.
  1. Obowiązuje tekst źródłowy z Biblii Tysiąclecia, wydanie V na nowo opracowane i poprawione. Wydawnictwo PALLOTINUM, Poznań 2003.
  2. Skład Jury do trzeciego etapu ustalają organizatorzy.
  3. Nagrody i wyróżnienia:
  • za pierwszy etap – zachęca się katechetów do nagrodzenia odpowiednią oceną, można wpisać pochwałę do dziennika (wskazane są nagrody, dyplomy, wyróżnienia ufundowane przez dyrektora szkoły lub księdza proboszcza);
  • za drugi etap – organizatorzy proponują: ocenę z religii, wpis pochwalny do dziennika, dyplom lub list gratulacyjny oraz nagrody książkowe;
  • za trzeci etap – dyplom laureata lub finalisty, nagrody książkowe, nagrody rzeczowe, laureatom i finalistom przysługuje wpis na świadectwo szkolne.

Przemyśl, 14.07.2023 r.

Spotkanie kolędowe Rodziny Szkół św. Jana Pawła II

Spotkanie kolędowe Rodziny Szkół św. Jana Pawła II w Krośnie z występem kolędowym zespołu muzycznego ze szkoły w Krościenku Wyżnym i pantomimą wykonaną przez uczniów ze szkoły w Jasienicy Rosielnej

 

Przepis na świętość według Rodziny Ulmów

Troska o pokoleniowy przekaz wiary w rodzinie
w kontekście życia błogosławionej Rodziny Ulmów

 

Przepis na świętość według Rodziny Ulmów

Chyba każdy z nas, myśląc o perspektywie wieczności, chce trafić do nieba. Wiemy też, że aby tam się znaleźć i osiągnąć szczęście wieczne, trzeba iść przez życie wytyczonym szlakiem, który wiedzie przez miłość, bo Bóg jest Miłością. I naturalne jest to, że chcemy wiecznie się radować z naszymi najbliższymi – współmałżonkiem, dziećmi, rodzicami, rodziną, przyjaciółmi. Największy wpływ mamy na samych siebie i na swoją rodzinę. Jak zatem żyć? Jak wychować dzieci, żeby razem z nami chciały iść do nieba?

Dobrym przykładem jest dla nas błogosławiona rodzina Ulmów, która pokazuje, czym jest miłość, poświęcenie, odpowiedzialność i człowieczeństwo. Wskazuje również na wartości, którymi niemal każdy z nas chce żyć. Ich historia może być dla nas inspiracją, skąd czerpać niezwykłą siłę ducha i niezłomność. Wiemy jedno: Oni czerpali z wiary w Boga i z rodziny, którą tworzyli i w której żyli. Jak robili to na co dzień?

W wychowaniu dzieci zacznij od… SIEBIE

Żadne narzędzia, rozmowy, ćwiczenia, materiały, filmy czy książki nie są tak skuteczne jak WŁASNY PRZYKŁAD. Dziecko chłonie całym sobą nie tylko słowa rodziców, ale też wszystko to, co robią, gdzie chodzą, jakie podejmują decyzje, jacy są dla siebie, bliskich, sąsiadów, jakimi wartościami kierują się w domu i w pracy. Ono obserwuje gesty, „widzi” dosłownie wszystko i jest świetnym psychologiem – wyczuje każdą, nawet najmniejszą nutę fałszu. Nastolatki natomiast badają autentyczność i sprawdzają, czy rodzice sami wykonują to, o czym do nich mówią i czy to wszystko jest spójne. Jeśli nie jest, najczęściej przestają poważnie traktować i temat, i rodziców.

Zatem warto rozpocząć od zastanowienia się nad sobą. Jaki daję przykład moim dzieciom? Jaką mam relację z Bogiem? Kim On jest dla mnie? Jaki noszę obraz Boga w moim sercu?

Nasz obraz Boga jest początkowo kształtowany na wzór naszego ojca ziemskiego. Bogu Ojcu przypisujemy cechy charakteru naszego taty. Z czasem, kiedy nasza wiara staje się dojrzalsza, a my szukamy prawdy o Panu Bogu i staramy się Go poznawać, ten obraz powinien się oczyszczać i być coraz bardziej prawdziwy. Tu uwaga do ojców; czy wiesz, że twoje dziecko buduje sobie obraz Boga na twoje podobieństwo? To naprawdę duża odpowiedzialność. Rola ojca jest olbrzymia!

Rodzice, jeśli chcecie w wierze wychować swoje dzieci, przyjrzyjcie się swojej relacji z Bogiem, zastanówcie się, czy kochacie Boga i jeśli tak – oprócz przekazu, dajcie im przykład wiary.

Poznawaj Boga – czytaj Pismo święte

Z miłością do Boga, jest podobnie jak z miłością do żony czy męża. Żeby pokochać drugiego człowieka, najpierw należy dobrze go poznać, a potem zdecydować, że tego człowieka, chce poznawać na nowo i każdego dnia, aż do śmierci. Zatem, czy staram się poznawać również Boga, żeby dowiedzieć się jaki On jest, żeby Go pokochać?

Najlepszym sposobem jest czytanie Pisma świętego i przyjmowanie do swojego życia nauki Jezusa Chrystusa. Tak właśnie robili błogosławieni Wiktoria i Józef Ulmowie, którzy w swoim bogatym księgozbiorze posiadali Nowy Testament, na którym widać ślady używania. Znajdują się na nim dwa ważne podkreślone teksty, które rzucają światło na wojenną rzeczywistość i podjęte przez nich decyzje. Pierwszy to przypowieść o miłosiernym Samarytaninie – i ten fragment jest podkreślony na czerwono, a drugi tekst jest z Ewangelii według św. Mateusza: „Albowiem, jeślibyście miłowali tylko tych, którzy was miłują, jakąż byście zapłatę mieli za to? Czyliż i celnicy tego nie czynią? Widać więc, skąd Ulmowie czerpali wiedzę oraz na czym budowali wiarę i miłość.

Kochaj swojego współmałżonka

Zdjęcia rodziny Ulmów pokazują szczególną miłość małżonków i wzajemny szacunek. Kiedy przypatrzymy się im na fotografiach, widać na nich miłość, pokój, radość. Na jednej z nich, Wiktoria siedzi na kolanach Józefa – jedną ręką go obejmuje. Jest przechylona w kierunku męża, oczy ma spuszczone, a na twarzy widać delikatny uśmiech. Józefowi złagodniały rysy twarzy, obejmuje żonę i patrzy w dal.

Amerykański kapłan, Theodore Hesburgh powiedział: „Najważniejszą rzeczą, jaką ojciec może zrobić dla swoich dzieci, to kochać ich matkę”.

Niewątpliwie Ulmowie darzyli się miłością i szacunkiem i w tej atmosferze wiary, zaufania Bogu i miłości przychodziły na świat i wychowywały się ich dzieci.

Spędzaj czas ze swoimi dziećmi

Obecnie mówi się, że czas jest na wagę złota. Żyjemy w dużym tempie, pod presją czasu – spieszymy się do pracy, wozimy dzieci do szkoły, na zajęcia pozalekcyjne, robimy szybkie zakupy, gotujemy obiad, w pośpiechu jemy, dzień mija za dniem.

Słusznie powiedział bł. kardynał Stefan Wyszyński, że „czas to miłość”. I nie chodzi tutaj o wiele godzin spędzonych wspólnie, bo wiadomo, że każdy ma swoje obowiązki: dorośli dom i pracę, dzieci szkołę i naukę. Dobrą praktyką może być postawienie na JAKOŚĆ wspólnego czasu, a nie na jego ilość. Może zamiast bezmyślnego scrollowania Internetu postanowisz sobie, że przez 10-15 minut codziennie porozmawiasz z uwagą z każdym z twoich dzieci? I nie chodzi tu o suche fakty, typu: jak tam w szkole? jakie oceny? itd. Warto zaciekawić się, co dziecko przeżywa, z czym się zmaga, a co je cieszy, co jest trudne, z kim się aktualnie przyjaźni, jakiej słucha muzyki, czy których obserwuje influencerów? Niech to będzie stała praktyka codziennych rozmów.

Módl się i pracuj, czyli świętość w codzienności

Warto również modlić się razem z dziećmi – może to być rodzinna modlitwa podczas jazdy samochodem czy wieczorna, wspólna rozmowa z Bogiem na zakończenie dnia, kiedy wszyscy domownicy są już w domu.

Dobrze jest zaangażować dzieci w prowadzenie modlitwy i postarać się, by była ona różnorodna – szczególnie, kiedy dzieci są małe – wtedy szybko zapamiętują proste modlitwy, ale też uczą się odmawiania różańca, koronki do Bożego Miłosierdzia, czy litanii. W ten sposób można też stworzyć własną, rodzinną modlitwę składającą się z ulubionych elementów. Wiele rodzin stawia na spontaniczną rozmowę z Bogiem, podczas której każdy z domowników dziękuje Mu za coś, co się wydarzyło w jego życiu, przeprasza, o coś prosi, czy uwielbia Pana Boga. Warto wychowywać dzieci również do modlitwy osobistej, żeby same, w sercu budowały relację z Panem Bogiem.

Kochani rodzice, czy pamiętacie, o tym, że nie wychowujecie swojego dziecka tylko dla siebie? Pewnego dnia wyjdzie ono z domu – jak będzie przygotowane do życia? Czy już teraz, wasze dzieci są odpowiedzialne za jakieś prace w domu – stosownie do wieku i możliwości?

Błogosławiona Wiktoria Ulma nie miała thermomixa, pralki, suszarki, żelazka parowego ani piekarnika. Żeby upiec chleb (nie tylko dla swojej ośmioosobowej rodziny, ale również dla siedmiorga Żydów, których ukrywali w swoim domu – czyli dla kilkunastu osób) musiała przynieść drewno, rozpalić ogień w piecu, przygotować i upiec bochenki chleba. Nie było również bieżącej, gorącej wody do mycia czy prania, a do sprzątania w domu używała zwykłej miotły, ścierki oraz wiadra z wodą. Tej pracowitości uczyła też swoje dzieci, żeby i one wyszły z domu nauczone pracy i były zaradne.

Rodzice, pomyślcie już dziś, czy wasze dzieci dadzą sobie radę, kiedy wyjdą z domu rodzinnego? Czy wasi synowie i córki potrafią wyprać i wyprasować ubrania, zadbać o ład i porządek, zrobić zakupy, ugotować proste potrawy, skosić trawnik, czy mądrze gospodarować pieniędzmi? Czy wyjdą z domu i będą dojrzałymi małżonkami biorącymi odpowiedzialność za swoje i czyjeś życie?

Świętość w codzienności jest dostępna i możliwa dla każdego – dla dzieci i dorosłych. Polega na wykonywaniu z miłością i w zawierzeniu Panu Bogu wszystkich czynności dnia codziennego – tak jak robili to na co dzień Ulmowie.

Kochaj i wymagaj

Ktoś kiedyś żartobliwie powiedział, że dobry rodzic powinien być jak kaloryfer – powinien być gorący i twardy – gorący w miłości do dziecka i twardy w stawianiu mu granic. Żeby dziecko dobrze się rozwijało, potrzebuje granic, czyli określenia co mu wolno, a czego mu nie wolno. Te granice tworzą dziecku coś na wzór tunelu, który daje mu poczucie bezpieczeństwa, ponieważ dokładnie wie, w którą stronę i jak, na jakim obszarze może się poruszać. Niezbędne jest tu porozumienie i jednomyślność rodziców, którzy to między sobą uzgadniają co dziecku można, a czego nie i potem obydwoje trzymają się ustaleń. Granice stawiane dziecku, co jakiś czas powinny podlegać weryfikacji. Wraz z rozwojem i wiekiem powinny ulegać poszerzeniu, np. rodzice decydują, że ich pięciolatek o godzinie 20 leży już w łóżku i szykuje się do snu, ale już ta zasada nie będzie taka sama dla nastolatka.

Każdy człowiek, a w szczególności dziecko potrzebuje afirmacji, czyli okazywania mu miłości, czułości poprzez gesty, przytulenie, pogłaskanie, życzliwe spojrzenie, zrobienie czegoś miłego, ale także pochwalenie. Nastolatki również tego potrzebują, choć niekiedy się sprzeciwiają. W tym wieku, warto postawić już bardziej na towarzyszenie młodemu człowiekowi w jego codzienności, trudach, radościach i zmaganiach, przy trzymaniu ustalonych granic, które nastolatek i tak będzie się starał storpedować.

Między członkami błogosławionej rodziny Ulmów widoczna była wzajemna miłość. Na fotografiach widać Wiktorię trzymającą na kolanach dzieci, czy pochylającą się przy nich nad lekcjami. Patrząc na z fotografie widać emanujące od nich szczęście – tak właśnie wyglądają dzieci, które są kochane. Przy tak licznej rodzinie, musiała być oprócz miłości wprowadzona też właściwa dyscyplina, odpowiednie granice i odpowiedzialność za siebie nawzajem oraz za prace domowe. Tam każde dziecko musiało mieć swoje obowiązki, ponieważ sami rodzice nie daliby sobie ze wszystkim rady.

Regularnie korzystajcie z sakramentów

Święta siostra Urszula Ledóchowska mawiała: „Dasz dziecku Jezusa, dasz dziecku wszystko, nie dasz dziecku Jezusa, nic mu nie dasz”.

Pierwszym sakramentem, jaki możesz dać swojemu dziecku jest chrzest. Opóźnianie chrztu dzieci staje się w Polsce niezrozumiałą modą i takie działanie to wynik braku wiary u rodziców i niezrozumienia, czym on skutkuje. A jest on sakramentem, który włącza to dziecko we wspólnotę Kościoła i jest konieczny do zbawienia. Opóźnianie chrztu to zamykanie dziecka na Boże błogosławieństwo i łaski, a także narażanie na zło. W Piśmie świętym jest wyraźnie napisane, że: „Jeśli się kto nie narodzi z wody i Ducha Świętego, nie może wejść do Królestwa Bożego” (J 3,5).

Kolejnym nieocenionym darem jest wspólna Eucharystia. „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im” (Mk 10,14), powiedział Jezus. Jest to wezwanie, aby już najmniejsze dzieci zabierać na Mszę świętą, przyzwyczajać je, oswajać z Kościołem, uczyć uczestniczenia w Uczcie Eucharystycznej. Dzisiaj oferta Kościoła jest bardzo bogata: są Msze święte dla dzieci z kazaniami specjalnie dla nich, kapłani angażują je w nabożeństwa, podczas których już najmłodsi prowadzą różaniec, czytają rozważania, uczestniczą w śpiewach, rozwijają swoje talenty w scholach i służbie ministranckiej, uczestniczą w procesjach z lampionami, zbierają naklejki itd. Są organizowane Bale Wszystkich Świętych, Orszaki Trzech Króli. Każdy może wybrać coś dla siebie. Włączajmy dzieci od najmłodszych lat w życie Kościoła, w odpowiednie dla ich wieku wspólnoty, dbajmy o ich przygotowanie do I Komunii świętej czy bierzmowania – niech będą one przyjmowane z pełną świadomością tego, jakie łaski z nich płyną,

Dobry przykład dają dzieciom rodzice regularnie przystępujący do sakramentu pokuty. Warto pokazywać, że jest to sakrament, w którym spotykamy się z samym Bogiem i to On, za pośrednictwem kapłana odpuszcza nam wszystkie grzechy i od tego momentu, po raz kolejny możemy zacząć wszystko od nowa, umocnieni łaskami płynącymi z tego spotkania. Jakie jest moje przeżywanie spowiedzi? Czy moja rodzina widzi, że po niej potrafię przeprosić za moje postępowanie, że staram się i walczę, żeby być lepszym? Czy przyprowadzam moje dzieci do regularnej spowiedzi, czy przypominam im o tym odpowiednio wcześniej, przywożę do kościoła, podsuwam rachunek sumienia?

Wiemy z przekazów, że cała Rodzina Ulmów w każdą niedzielę i święta uczestniczyła w Eucharystii. Regularnie też korzystali z sakramentów świętych, które dawały im umocnienie w codziennym życiu, w niełatwych, wojennych czasach. Tym samym dawali przykład swoim dzieciom i od maleńkości zabierali ich ze sobą na Ucztę Eucharystyczną.

Odkrywaj i rozwijaj swoje talenty, realizuj pasje i spełniaj marzenia

Wiktoria i Józef Ulmowie byli ludźmi nie tylko o wielkich sercach, ale i szerokich horyzontach.

Wiktoria pobierała nauki na Uniwersytecie Ludowym w Gaci. Józef pobierał naukę w szkole rolniczej w Pilźnie, którą ukończył, z bardzo dobrym wynikiem. Po powrocie do domu zaczął realizować soje pasje: założył pierwszą szkółkę drzew owocowych w wiosce i zaczął utrzymywać się ze sprzedaży sadzonek. To dzięki niemu pojawiły się w Markowej szczepione jabłonie. Uprawiał warzywa, owoce i był pasjonatem pszczelarstwa.

Ulmowie w swoim księgozbiorze mieli około 300 książek z różnych dziedzin. Jeśli książka się zniszczyła, Józef własnoręcznie ją naprawiał, ponieważ jego pasją było również introligatorstwo. Do dziś w domach w Markowej ludzie przechowują stare tomy, na których widać pieczęć z Jego imieniem i nazwiskiem. Józef zbudował maszynę introligatorską oraz przydomową elektrownię wiatrową. To dzięki tej konstrukcji Ulmowie jako pierwsi w Markowej oświetlali dom prądem, a nie lampami naftowymi. Był człowiekiem renesansu, wizjonerem. Założył plantację drzew morwowych, a w adaptowanych izbach mieszkalnych – hodowlę jedwabników, co było wówczas ogromną sensacją.

Był jednym z pierwszych uprawiających w Markowej warzywa. Pasje i wynalazki Józefa budziły zainteresowanie wśród młodych. Angażował się w działalność Stowarzyszenia Młodzieży Katolickiej, a później Związku Młodzieży Wiejskiej RP „Wici”, w którym był bibliotekarzem i fotografem. Przez pewien czas był także prezesem spółdzielni mleczarskiej.

Pasjonował się fotografią. Pierwszy aparat skonstruował samodzielnie, ale gdy fundusze na to pozwoliły, zakupił profesjonalny sprzęt. To dzięki jego zdjęciom poznajemy klimat Markowej oraz oglądamy zdjęcia jego rodziny.

Wiktoria natomiast należała do Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, była członkiem amatorskiego teatru. Znajdowała czas i chętnie udzielała się poza domem mając udział w wielu inicjatywach.

Ich wspólną cecha było to, że swoimi talentami, pasjami, umiejętnościami służyli drugiemu człowiekowi, a nawet całej wsi.

Warto zapytać się samego siebie: czy mam pasje, czy mam jakikolwiek zainteresowania, które poszerzają moje horyzonty? Czy moimi talentami służę drugiemu człowiekowi na chwałę Bożą?

Każdego dnia proś bł. Rodzinę Ulmów o pomoc!

Czy beatyfikacja rodziny Ulmów poruszyła wasze serca? Czy zmieniła cokolwiek w waszym życiu/funkcjonowaniu/codzienności?

Korzystajcie z tego wielkiego daru nowych błogosławionych, budujcie duchową przyjaźń z błogosławioną Rodziną Ulmów, każdego dnia możecie prosić ich o wsparcie, wstawiennictwo za waszą rodzinę. Dlatego też kończąc naszą refleksję, zwróćmy się do nich, polecając nasze rodziny ich opiece.

Módlmy się:

Boże Ojcze, Ty wlałeś w serca Błogosławionych Józefa i Wiktorii tak wielką miłość, że nie wahali się poświęcić życia, aby ratować skazanych na zagładę. Przez ich wstawiennictwo obdarz łaską małżonków, którzy ślubowali sobie miłość.

Niech miłość będzie fundamentem ich wspólnego życia.  Rozlewa się na dzieci, którym przekazali życie i otwiera ich serca na tych, którzy jej nie mają, bo Ty, najlepszy Ojcze, nigdy nie przestajesz kochać.

Panie Jezu Chryste, Ty tak umocniłeś Błogosławionych Józefa i Wiktorię, że wytrwali w jedności małżeńskiej nawet w niebezpieczeństwie śmierci. Przez ich wstawiennictwo obdarz łaską małżonków, którzy ślubowali sobie wierność.

Oby byli zawsze razem w zdrowiu i w chorobie, w dobrej i złej doli, aż do końca życia. Niech nic nie zniszczy ich zgody, a oni, zawsze gotowi do przebaczenia, będą blisko siebie i swoich dzieci, bo Ty, Synu Boży, jesteś zawsze jedno z Ojcem.

Duchu Święty Boże, Ty napełniłeś Błogosławioną Rodzinę Józefa i Wiktorii tak wielką mocą, że doprowadzili swoje siedmioro Dzieci do niebieskiej chwały. Przez ich wstawiennictwo obdarz łaską małżonków, którzy ślubowali sobie uczciwość.

Pokładając całą ufność w Bogu, niech ufają także sobie nawzajem. Będą wobec siebie szczerzy i żyją w prawdzie. Wielkodusznie przyjmują dar życia i strzegą go od poczęcia. Nie pokładają ufności w dobrach doczesnych i uczciwą pracą zapewniają godziwe życie sobie i dzieciom. Spraw, by zawsze pamiętali, że Ty prowadzisz ich razem z dziećmi do domu Ojca w niebie, bo Ty, Duchu Prawdy, przypominasz miłość Ojca i Syna.

Boże w Trójcy Jedyny, Ty objawiłeś w życiu i śmierci Józefa i Wiktorii razem z ich siedmiorgiem dzieci prawdę o wielkości powołania do życia w rodzinie. Przez wstawiennictwo Błogosławionych Męczenników spraw, aby każda rodzina, stając się na ziemi obrazem jedności Ojca, Syna i Ducha Świętego, otrzymała udział w wiecznej chwale Trójcy.

Tobie cześć i chwała na wieki wieków. Amen.


Autorzy: ks. Grzegorz Czerwonka,  Marta Kardyś